wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 4

           Marco zawahał się trochę ,ale w końcu powiedział :
-No , w końcu komuś muszę o tym powiedzieć -odparł ze smutną miną , Ann nie przeszkodziła mu więc mówił dalej
- Moja dziewczyna zemną zerwała - westchną chłopak
-Co ?! -pomyślała Ann , ale powiedziała - nie martw się jeśli to zrobiła to jest głupia i nie przejmuj się
                Ann z jednej strony cieszyła się z tego  ,że Marco był sam , a z  drugiej było jej go żal
-Marco , jest wiele dziewczyn na tym świecie i na 100% znajdziesz sobie jakąś inną , a Ona na pewno nie była ideałem
-Nie była ideałem , cały czas się kłóciliśmy , nie spędzała zemną czasu , bo wolała siedzieć w pracy - powiedział szczerze Marco
-Sam widzisz , choć do reszty i  już o tym nie myśl - uśmiechnęła się Ann
-Dziękuję Ci , że mogłem to z siebie wyrzucić - odparł już nie taki smutny Reus
                               Marco i Ann podeszli do stolika ,a wszyscy uśmiechali się jakoś dziwnie :
-O co chodzi ? -zapytał Reus
-Nie ,nic nic - odparł Mario
-Właśnie widzę , - powiedział Marco
                          Przy stoliku było bardzo miło i przyjemnie ,wszyscy się ze sobą dogadywali .
Mai i Veronic już chwilkę wcześniej wypiły swoje drinki , więc Ann żeby nie była w tyle wypiła całego drinka na raz  :
-Oooo , że tak na raz wszystko -zdziwił się Moritz
- W końcu polka - zaśmiał się Piszczu .
- No , to ja teraz muszę się odwdzięczyć i postawie Ci drinka - powiedział Marco
-Ale za co odwdzięczyć ? - zapytała zdziwiona Ann
-Za rozmowę , podniosła mnie na duchu - uśmiechną się Marco
-Nie musisz się odwdzięczać - odparła Ann
-Ale chcę - odparł stanowczo Reus i zapytał - kto idzie zemną po drinki dla dziewczyn ?
-To ja z tobą pójdę -zgłosił się Mario
       W tym samym czasie chłopcy ruszyli w stronę baru .
Dziewczyny były w niebo wzięte ich marzenie zaczęło spełniać się do końca :
-Wiecie chłopcy my bardzo kochamy Borussię -zaczęła mówić Veronic
-Taak ! Bardzo nam miło - powiedział Robert
-Od  dziecka marzyłyśmy żeby tu przyjechać - dodała Mai  , chłopcy tylko się zaśmiali
-Pójść na wasz mecz i zobaczyć stadion -westchnęła Ania
     
           W tym samym czasie u Marco i Mario :
-Oj , fajna ta Mai -powiedział Mario - podoba mi się
-A , Ann ma coś w sobie takiego , innego niż każda dziewczyna -zaplątał się Marco - jeszcze nikogo takiego nie spotkałem , przejęła się tym ,że jestem smutny i chciała mi pomóc , to było bardzo miłe ,bo mnie nie zna ,a mimo  to się na prawdę przejęła
-Są cudne , a Moritz jak zarywa do tej Veronic -zaśmiał się Mario - jeszcze nigdy go takiego nie widziałem chyba się zakochał ...



_________________________________
Dziękuję za odwiedzanie mojego bloga <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz