- Udusisz mnie - uśmiechnęła się Mai
- Postaram się nie - odparł Mario - to co idziemy cię odprowadzić
-Tak , ale mam do ciebie prośbę - trochę się speszyła
- O co chodzi ?- zapytał Mario
- Zostaniesz ze mną na noc , bo wiesz dziewczyny pójdą na pewno do chłopaków , a ja zostanę sama - tłumaczyła się Mai
- Oczywiście ,że zostanę - Mario w głębi ,bardzo ,ale to bardzo się cieszył ,ale tego tak mocno nie okazał , tylko się uśmiechną
Tym czasem w klubie :
Taniec się zakończył , wszyscy usiedli znowu przy stoliku .
- Marco nie wiedziałem , że tak wymiatasz na parkiecie - zdziwił się Robert
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - zaśmiał się Reus
- Chłopaki przepraszam , ale jest już bardzo późno i chce mi się spać - przeprosiła Ann - i chyba już pójdę do domu
- Sama nigdzie nie pójdziesz - oznajmił Marco - odprowadzę Cię
- Na prawdę nie musisz - przekonywała go Ann
- Nie chce , żeby po drodze coś Ci się stało - odparł chłopak , wziął kurtkę i powiedział - to co idziemy ?
- Tak , - odpowiedziała dziewczyna , pożegnała się z każdym uściskiem - do zobaczenia
- Pa - odpowiedzieli wszyscy chórkiem , co było trochę śmieszne
Ann i Marco wyszli z klubu .
- To , co ja chyba też się będę zwijała - powiedziała Veronic
- Idziesz już - powiedział smutnym głosem Kuba
- Raczej tak - odparła Ver
- Odwiozę cię - zaproponował Błaszczu ,jako jedyny nie pijący z tej ekipy
- Dobrze - zgodziła się
Moritz patrzył na nich i nie mógł uwierzyć , że Kuba właśnie znowu okazał się pierwszy i to on odprowadzi Veronic zamiast niego .
Veronic i Kuba pożegnali się i poszli .
- Piszczu my też się zbieramy , bo jutro nie wstaniemy - ogłosił Lewy i wstał
- Racja idziemy panowie - powiedział Piszczu
- Okey , idę z wami - obwieścił Leitner
Cała trója wyszła z klubu ,a Moritz zaczął mówić :
- Potrzebuje męskiej rady .
- Wal śmiało - powiedział Piszczu
- No, dobra -zaczął Moritz - bo wiecie podoba mi się Veronic , ale Kubie chyba , też i co ja mam zrobić ?
- Ciężka sprawa - westchną Łukasz
- Skoro Ci na niej zależy to walcz o nią - powiedział Robert
- Masz racje nie poddam się bez walki - uśmiechnął się Leitner
Tym czasem Mai i Mario , byli już w mieszkaniu :
- Poszukaj jakiegoś filmu w TV , a ja naleje nam wina - oznajmiła Mai
- Spoko, a jaki to ma być film ? - zapytał Mario
- Komediowy najlepiej - odparła Mai
- Wimbledon ? - zapytał ponownie Gotze
- Może , być , a to jest komedia - zastanowiła się Mai i zapytał , bo już gdzieś słyszała tą nazwę
- Komedia romantyczna - odpowiedział Mario
- Dobra , może być - zgodziła się Mai , choć nie przepadała , za takimi filmami
Ann i Marco szli powoli chodnikami Dortmundu i choć wcześniej Ann chciało się spać , to teraz już nie miała na to ochoty .
_______Koniec kolejnego rozdziału ! Zapraszam na kolejne <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz