wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 17

             Ann wróciła zbitą śmietaną :
- Jestem - obwieściła z uśmiechem , i usiadła obok Reus'a
- Dawaj mi tu trochę tej słodyczy - powiedział i zaśmiał się piłkarz
- Nie- odparła zadziornie Ann
- Okey - mówił Marco ,ale miał już plan . Siedział chwilkę bez słowa , później zaczął zachowywać się normalnie , ale Ann przeczuwała co zaraz się stanie .

Veronic i Moritz po bardzo długim i namiętnym pocałunku oderwali się od siebie :
- Ja cię przepraszam - powiedział Moritz
- Ale nie masz za co mnie przepraszać - odparła szczęśliwa Veronic , Moritz'owi kamień spadł z serca ,bo poczuł ,że może teraz wyznać Ver. co tak naprawdę do niej czuję :
...Dawaj Mo. teraz albo nigdy - motywował się w myślach chłopak...
- Wiesz Veronic - zaczął mówić - Ty jesteś dla mnie kimś więcej niż zwykłą znajomą , przyjaciółką czy koleżanką  , ich bym tak nie pocałował - uśmiechnął się  - tak więc chciałem Ci powiedzieć ,że... bardzo mi się podobasz i się w tobie zakochałem
Veronic nie wiedziała co ma powiedzieć , przez chwilkę trwała cisza :
- Wiedziałem , tylko się ośmieszyłem - opuścił głowę Leitner
- Nie , nie ośmieszyłeś się po prostu  ,jestem bardzo szczęśliwa , bo ja też Cię Kocham - powiedziała Veronic
- To co spróbujemy być razem?- zapytał
- Tak - odpowiedziała , tego wieczoru Veronic poczuła się najszczęśliwszą kobietą na Ziemi .

Mai czuła się w domu Mario trochę niezręcznie .
- Droga Mai , czego się napijesz ? - zapytała mama Mario
- Poproszę herbatę - odpowiedziała dziewczyna
- Dobrze - uśmiechnęła się pani Gotze
Mario , Felix i Mai siedzieli na kanapie :
- A może po oglądamy zdjęcia ? - zaproponował Felix
- Nie , nie - odparł Mario
- Ale dlaczego ? - zapytała Mai
- Dobrze jeśli chcesz to po oglądajmy te zdjęcia - zgodził się Mario
Pani Gotze przyniosła wszystkim herbatę , a Felix do każdego zdjęcia miał bardzo ciekawą historyjkę .

Marco tak bardzo wkręcił się w rozmowę z Ann ,że zapomniał o bitej śmietanie :
- Widać ,że bardzo lubisz piłkę nożną - powiedział Marco
- Ja nie lubię piłki nożnej , Ja ją kocham - poprawiła Reus'a ,Ann
Piłkarz się uśmiechnął miał wrażenie ,że poznał osobę ,która na prawdę go rozumie .
- Hej ,a może pogramy w Fifę ? - zapytała Ann , która przypomniał sobie ,że niedawno kupiła tą grę
- Masz Fifę ? - zdziwił się Marco
- No, jasne - zaśmiała się Ann
- ..Ideał , spotkałem Ideał ...- pomyślał Reus


Moritz i Veronic chodzili powoli po wesołym miasteczku i zajadali się watą cukrową :
- Może usiądziemy? - zapytał Mo.
- Okey , ale jak zjemy to pójdziemy na samochodziki  - uśmiechnęła się
- Oczywiście - powiedział Leitner
Po chwili siedzieli już na ławeczce i patrzyli w gwiazdy ,było bardzo romantycznie ^^

Ann z Marco zaczęli grę lecz po chwili zaczęli się kłócić ;)
- Był spalony widziałam! - zaśmiała się Ann
- Nie było - kłócił się Reus - sędzia nie odgwizdał
- Ale widziałam spalony ! - brnęła dalej Ann
W końcu Reus delikatnie rzucił w Ann poduszką ,ona się odwzajemniła i tak zaczęła się prawdziwa bitwa na poduszki :D

Mario postanowił odwieść Mai do domu :
- Mai przepraszam ,że nie spędziliśmy tego dnia sam na sam - powiedział Mario
- Nie przepraszaj było cudnie , poznałam twojego brata i mamę - odparła Mai - ale szkoda ,że w takich okolicznościach
- Felix to twardy zawodnik nic mu nie będzie - zaśmiał się Mario
Po paru chwilach Mario i Mai byli na miejscu , w aucie pocałowali się na pożegnanie i Mai wysiadła.

Veronic i Leitner  tak że postanowili się już zbierać , ale Ver. pojechała z Mo. do jego domu .



____________________Koniec ! Opóźniony Rozdział , ale w końcu dodałam _____________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz