Ann i Marco podczas tej bitwy przenieśli się na podłogę i tam zbliżyli się do siebie w pewnej chwili już mieli się pocałować , kiedy do domu wpadła Mai :
- No , Hej Ann - przywitała się - a co tu się wyrabia ?
Ann i Marco speszyli się trochę i szybko wstali :
- A Ty już w domu ? - próbowała zmienić temat Ann
- Dobra , dobra nie przeszkadzajcie sobie - zaśmiała się i poszła do swojego pokoju .
Veronic i Moritz byli już u niego w domu :
- Oto mój domek - powiedział
- Ładnie tu masz - pochwaliła go Ver. - a to są słowa przyszłej projektantki wnętrz
- Chcesz projektować wnętrza ? - zapytał zdziwiony
- Tak - odparła uśmiechnięta
Marco i Ann popatrzyli na siebie i zaczęli się śmiać dla rozładowania napięcia :
- Wiesz , ja chyba będę się zwijał - powiedział Reus ,Ann zrobiła smutną minę
- To ja cię odprowadzę - zaproponowała , bo nie chciała rozstawać się z chłopakiem , Ann nawet nie czekała na odpowiedz tylko pobiegła do Mai :
- Mai ja idę odprowadzić Marco - powiedziała
- Idź , Idź - zaśmiała się ,a Ann wyszła
Mai leżała z laptopem i słuchała muzyki , wyglądała na bardzo szczęśliwą i zadowoloną z przebiegu randki z Mario .
Veronic i Moritz siedzieli na sofie , dziewczyna przytulona do piłkarza postanowiła wyznać co ją dręczy :
- Wiesz Mo. dziękuję ,że pojawiłeś się w moim życiu - powiedziała szczerze - do tej pory skrzywdziło mnie wiele osób , dużo mnie opuściło,zostawiło ,ale teraz jesteś Ty
- Mała to ja ci dziękuję ,że jesteś - pocałował ją w czoło - obiecuje ,że ja cię nigdy nie zostawię , będę o Ciebie dbał i już nikt nigdy Cię nie skrzywdzi
Veronic poczuła ciepło w sercu , wiedziała ,że jest bezpieczna .Otaczali ją wspaniali ludzie , znalazła swoją miłość i w końcu była szczęśliwa .
Ann ubrała buty ,wzięła bluzę i razem z Marco wyszli z domu .
- Masz jutro trening ? - zaczęła rozmowę Ann ,coraz częściej jej się to udawało ,a szczególnie kiedy miała rozmawiać z Marco ,jego się aż tak nie wstydziła ,chodź czuła presję ,bo bała się ,że palnie coś głupiego .
- A co chcesz ode mnie odpocząć ? - zapytał z uśmiechem na twarzy
- Nie , a kto powiedział ,że odpocząć - powiedziała Ann - po prostu jestem ciekawa czy się jutro spotkamy
- No , jasne dzień bez Ciebie jest dniem straconym - zaśmiał się Marco ,ale w głębi serca wiedział ,że to prawda
Veronic'e i Moritz'a wzięło na wyznania . Leitner opowiedział o swojej byłej dziewczynie , a Veronic o swoim byłym chłopaku .
Jednakże byli bardzo zmęczeni pierwsza zasnęła Ver. Moritz ,kiedy to zauważył wziął ją na ręce i zaniósł do swojego łózka ,sam przespał się na sofie .
Reus z Ann szli ulicą Dortmundu ,kiedy poczuli ,że ktoś ich obserwuje...
____________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz