wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 17

             Ann wróciła zbitą śmietaną :
- Jestem - obwieściła z uśmiechem , i usiadła obok Reus'a
- Dawaj mi tu trochę tej słodyczy - powiedział i zaśmiał się piłkarz
- Nie- odparła zadziornie Ann
- Okey - mówił Marco ,ale miał już plan . Siedział chwilkę bez słowa , później zaczął zachowywać się normalnie , ale Ann przeczuwała co zaraz się stanie .

Veronic i Moritz po bardzo długim i namiętnym pocałunku oderwali się od siebie :
- Ja cię przepraszam - powiedział Moritz
- Ale nie masz za co mnie przepraszać - odparła szczęśliwa Veronic , Moritz'owi kamień spadł z serca ,bo poczuł ,że może teraz wyznać Ver. co tak naprawdę do niej czuję :
...Dawaj Mo. teraz albo nigdy - motywował się w myślach chłopak...
- Wiesz Veronic - zaczął mówić - Ty jesteś dla mnie kimś więcej niż zwykłą znajomą , przyjaciółką czy koleżanką  , ich bym tak nie pocałował - uśmiechnął się  - tak więc chciałem Ci powiedzieć ,że... bardzo mi się podobasz i się w tobie zakochałem
Veronic nie wiedziała co ma powiedzieć , przez chwilkę trwała cisza :
- Wiedziałem , tylko się ośmieszyłem - opuścił głowę Leitner
- Nie , nie ośmieszyłeś się po prostu  ,jestem bardzo szczęśliwa , bo ja też Cię Kocham - powiedziała Veronic
- To co spróbujemy być razem?- zapytał
- Tak - odpowiedziała , tego wieczoru Veronic poczuła się najszczęśliwszą kobietą na Ziemi .

Mai czuła się w domu Mario trochę niezręcznie .
- Droga Mai , czego się napijesz ? - zapytała mama Mario
- Poproszę herbatę - odpowiedziała dziewczyna
- Dobrze - uśmiechnęła się pani Gotze
Mario , Felix i Mai siedzieli na kanapie :
- A może po oglądamy zdjęcia ? - zaproponował Felix
- Nie , nie - odparł Mario
- Ale dlaczego ? - zapytała Mai
- Dobrze jeśli chcesz to po oglądajmy te zdjęcia - zgodził się Mario
Pani Gotze przyniosła wszystkim herbatę , a Felix do każdego zdjęcia miał bardzo ciekawą historyjkę .

Marco tak bardzo wkręcił się w rozmowę z Ann ,że zapomniał o bitej śmietanie :
- Widać ,że bardzo lubisz piłkę nożną - powiedział Marco
- Ja nie lubię piłki nożnej , Ja ją kocham - poprawiła Reus'a ,Ann
Piłkarz się uśmiechnął miał wrażenie ,że poznał osobę ,która na prawdę go rozumie .
- Hej ,a może pogramy w Fifę ? - zapytała Ann , która przypomniał sobie ,że niedawno kupiła tą grę
- Masz Fifę ? - zdziwił się Marco
- No, jasne - zaśmiała się Ann
- ..Ideał , spotkałem Ideał ...- pomyślał Reus


Moritz i Veronic chodzili powoli po wesołym miasteczku i zajadali się watą cukrową :
- Może usiądziemy? - zapytał Mo.
- Okey , ale jak zjemy to pójdziemy na samochodziki  - uśmiechnęła się
- Oczywiście - powiedział Leitner
Po chwili siedzieli już na ławeczce i patrzyli w gwiazdy ,było bardzo romantycznie ^^

Ann z Marco zaczęli grę lecz po chwili zaczęli się kłócić ;)
- Był spalony widziałam! - zaśmiała się Ann
- Nie było - kłócił się Reus - sędzia nie odgwizdał
- Ale widziałam spalony ! - brnęła dalej Ann
W końcu Reus delikatnie rzucił w Ann poduszką ,ona się odwzajemniła i tak zaczęła się prawdziwa bitwa na poduszki :D

Mario postanowił odwieść Mai do domu :
- Mai przepraszam ,że nie spędziliśmy tego dnia sam na sam - powiedział Mario
- Nie przepraszaj było cudnie , poznałam twojego brata i mamę - odparła Mai - ale szkoda ,że w takich okolicznościach
- Felix to twardy zawodnik nic mu nie będzie - zaśmiał się Mario
Po paru chwilach Mario i Mai byli na miejscu , w aucie pocałowali się na pożegnanie i Mai wysiadła.

Veronic i Leitner  tak że postanowili się już zbierać , ale Ver. pojechała z Mo. do jego domu .



____________________Koniec ! Opóźniony Rozdział , ale w końcu dodałam _____________

czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 16

       Mai i Mario bardzo szybko dotarli do szpitala . Piłkarz na prawdę przejął się stanem swojego brata .
- Gdzie jest Felix?!- zapytał pielęgniarki
Ona od razu odpowiedziała :
- Pana brat leży w sali nr. 14-  widać było ,że poznała Mario
Chłopak szybko wszedł do sali :
- Co się stało ! - zawołał
- Pański brat obtłukł sobie nogę  - odparł spokojnie pan doktor
Piłkarzowi kamień spadł z serca , chodź nie do końca :
- Ale grać będzie mógł ?- zapytał przejęty Mario
- Oczywiście , ale za jakiś miesiąc ,kiedy noga się wygoi i odpocznie - odpowiedział lekarz
- Co?! Przecież treningi i mecze , ja muszę grać - powiedział Felix
- Na razie musisz sobie odpuścić - mówił doktor
Felix bardzo się przeją tak samo jak Mario , on bardzo dbał i kochał swojego brata , było to widać na pierwszy rzut oka .

Veronic i Moritz :
Siedzieli przy stoliku i kończyli kolację :
- Ale pyszne było - powiedziała Veronic
- Bardzo dobre - zgodził się Mo. - to co zbieramy się w dalszą drogę?
- Jasne! - odpowiedziała dziewczyna
Razem wyszli z restauracji i wsiedli do auta:
- Powiesz mi ,gdzie mnie zabierasz ? - zapytała Ver.
- To niespodzianka , może trochę szalona , ale jeszcze nie byłaś na takiej randce - powiedział Leitner
Co pomyślał Moritz :
- Randce ?! Idioto Randce ?!
Co pomyślała Veronic :
- Czyli to randka , wspaniale !

Ann siedziała w domu i czekała na Marco . Po jakichś 15min zadzwonił dzwonek , Ann otworzyła drzwi tak jak się spodziewała był to Reus :
- Cześć ! - przywitał się piłkarz
- Hej ,wejdź proszę - powiedziała dziewczyna
- Przepraszam ,że tak długo , ale wstąpiłem jeszcze do sklepu - wytłumaczył się Marco
-  Co tam kupiłeś ? -  zapytała ciekawska Ann
- A takie zdrowe słodkości - uśmiechnął się piłkarz i wyciągną  : maliny  , jagody  , i truskawki
- Wiesz co dobre -  powiedziała Ann
- Lubisz te owoce ? - zapytał Marco
- Jasne , ale jagody trochę mniej , ale też lubię - odparła Ann i zaczęła je płukać
- A gdzie te twoje przyjaciółki się podziały ? - zapytał Reus
- Na ranki poszły - za śmiała się dziewczyna - a my co będziemy robić?
- Coś się wymyśli - powiedział piłkarz

Leitner i Veronic dojechali na miejsce , zaparkowali i ruszyli w stronę wesołego miasteczka :
- O, bosze - westchnęła zdziwiona Veronic - wesołe miasteczko !
- Będziemy się świetnie bawić - powiedział Mo.
- Faktycznie jeszcze nie byłam na takiej randce - uśmiechnęła się szczerze , Moritz popatrzył na nią nie mówiąc ,ani słowa.
Było już ciemno wszystko było cudownie oświetlone , po prostu jak w bajce .
Moritz i Veronic zaczęli zabawę :)

Po wyjściu z gabinetu Mario przedstawił Mai swojej mamie i oczywiście Felix'owi :
- Mamo , Felix to jest Mai - powiedział Gotze
- Cześć ! - przywitał się podejrzliwym uśmiechem Felix
- Cześć  - odparła Mai
Mama Mario była bardzo miła ,ale Mai cały czas była z pięta i bała się ,że nie zrobiła na niej dobrego wrażenia .
Mario odwiózł swoją mamę i brata do domu :
- Może wejdziecie do środka ? - zapytała mama Mario
Mai nie była kompletnie na to gotowa , ale co tam :
- Chętnie - odpowiedziała i wszyscy ruszyli w stronę drzwi

Ann i Marco zajadali się owocami , nie musieli wymyślać sobie rozrywki do zabicia czasu sama rozmowa im wystarczała .
Siedzieli na dywanie w salonie , a w sumie to prawie leżeli :
- Przyniosę bitom śmietanę - powiedziała Ann i wstała
- Nigdzie nie idziesz ! - zabronił jej Marco i złapał ją za nogę
- Ja chcę bitą śmietanę - mówiła niby to smutna Ann
- Okey , ale szybko wracaj - postawił warunek Reus

Leitner i Veronic szaleli po całym wesołym miasteczku  , ale w końcu wylądowali w tunelu miłości .
    Na początku panowała niezręczna cisza , dziewczyna i piłkarz siedzieli blisko siebie , w końcu Moritz się odważył i przytulił Veronic ,a za chwile ja pocałował . <3 Zastygli tak w namiętnym pocałunku >


_______________ Proszę o to kolejny rozdział _________

  Błagam zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza . To na prawdę motywuje do pracy .






wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 15

         Rano pierwsza wstała Veronic , która nie mogła spać .  Krzątała się po kuchni ,aż w końcu wstała Ann :
- Spać nie możesz ?- zapytała - Jest 05.30
- A tak jakoś , wyszło że nie śpię - odparła Ver.
Ann otworzyła lodówkę i wyciągnęła sok , nalała go do szklanek jedna z nich podała  Veronic , usiadła obok koleżanki i zapytała  :
- Co się dzieje ?
- Nic - odparła Veronic
- Przecież widzę - powiedziała Ann
- Przejmuje się , bo nie wiem co z Kubą , czy się na mnie obraził czy co - mówiła Veronic
- To Ty powinnaś się na nich obrazić , a nie oni na Ciebie - powiedziała Ann
- Ann co dziś robisz? - zapytała
- Nie mam planów , chyb będę w domu siedziała - odpowiedziała Ann
- A pomogła byś mi wybrać strój na kolacje z Moritz'em ? - poprosiła Ver.
- To ty idziesz na kolację , a ja nic nie wiem - zdziwiła się Ann - jasne ,że Ci pomogę
      Mai wstała o 10.00 ,  razem dziewczyny spędziły dzień w domu Ann przygotowywała je na randki , bardzo lubiła malować Mai i Veronic oraz doradzać im w sprawie ubioru .
                           Veronic i Mai wyglądały bosko i nieziemsko .
O godzinie 19.00 Mai wyszła z mieszkania , bo sama musiała dojść na omówione miejsce. Za pół godziny po Veronic przyjechał Leitner był bardzo punktualny :
- Pa Ann - pożegnała się Ver.
- Pa ,pa  bawcie się dobrze - odparła
Ann miała cały dom dal siebie było pusto , cicho i spokojnie ,na reszcie chwila spokoju i odprężenia .

   Mai siedziała samotnie na ławce , bo Mario się spóźniał , podziwiała widoki , ale była już 20.00 ,a Mario nadal nie było . Dziewczyna była trochę zdenerwowana ,że piłkarz ja olał , ale napisała do nie go SMS'a.
SMS od Mai :
Gdzie ty jesteś ? Czekam na Ciebie ! 
Schowała telefon i usłyszała :
- Tu jestem kochanie - był to ciepły głos Mario
Mai się obróciła i ujrzała Gotze'go , chłopak zbliżył się i pocałował Mai .
- Nareszcie jesteś - powiedziała Mai
Mario nic nie mówiąc usiadł obok niej .
- Dlaczego się spóźniłeś ? - zapytała
- Przepraszam , ale moja mama poprosiła mnie o pomoc - wytłumaczył Mario
Mai już o nic nie pytała , tylko wtuliła się w jego ramie .

Veronic i  Moritz :
- Wyglądasz cudnie - powiedział z przekonaniem Mo.
- Dziękuję, - odparła szczęśliwa - to gdzie mnie zabierasz ?
- Najpierw jedziemy na kolację , a później zobaczysz - uśmiechnął się  Leitner
Veronic była bardzo ciekawa co Moritz wymyślił po kolacji .
               Po 10min. byli na miejscu Mo. pierwszy wyszedł z auta i otworzył drzwi Veronic . Razem weszli do środka było tam miło i przytulnie . Usiedli przy specjalnie przygotowanym dla nich stoliku .
       Widać było ,że Moritz wszystko przygotował w najmniejszych szczegółach .
- Postarałeś się - pochwaliła piłkarza ,Veronic
- Zależało mi , alby było idealnie - odparł Leitner , po tych słowach Veronica poczuła się wyjątkowo
Dziewczyna i piłkarz nie spieszyli się z jedzeniem .

Mai i Mario :
Siedzieli nadal na ławce , gdy nagle do Mario zadzwonił telefon :
- Tak , co się stało ?! - zapytał - Już jadę !
Mai się wystraszyła .
- Ja muszę jechać mój , brat jest w szpitalu - powiedział bardzo zdenerwowany Mario
- Jadę z tobą ! - powiedziała dziewczyna - i ja prowadzę , bo ty jesteś zdenerwowany
Szybo wsiedli do auta i ruszyli  .

Tymczasem w mieszkaniu u Ann :
Dziewczyna właśnie skończyła robić sobie kolację i usiadła na kanapie .
Nagle przyszedł do nie SMS' :
SMS od Marco :
Hej Ann ! Co porabiasz ?
SMS od Ann do Marco :
Siedzę sama w domu , bo Mai i Veronic poszły na randki .
SMS od Marco do Ann:
To czemu nic nie mówisz już do Ciebie jadę ! Przecież nie będziesz siedziała sama .
Ann bardzo się ucieszyła ,że spędzi trochę czasu sam na sam z Marco .

___________________
Koniec kolejnego rozdziału !




THE VERSATILE BLOGGER

 Zostałam nominowana do  Versatile Blogger przez  Dyśkę za co Bardzo  jej Dziękuję  !

                        
Zasady konkursu: 
1.Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu
2. Pokazać nagrodę The Versatile Blogger u siebie na blogu
3. Ujawnić 7 faktów dotyczącego samego siebie
4. Nominować 8 blogów które na to zasługują
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów .  
 

7 faktów o mnie : 
1. Mam na imię Ania.
2.Mam 13lat.
3.Moim ulubionym klubem jest Borussia Dortmund ,ale kibicuję tak że Borussii Monchengladbach . Do innych klubów mam szacunek.
4.Jednym z moich marzeń jest wyjazd na mecz BVB. 
5.Moimi ulubionymi piłkarzami są na 1 miejscu Marco Reus . Łukasz Piszczek ,Robert Lewandowski , Mario Götze , Moritz Leitner i reszta piłkarzy z BVB.
6.Od dziecka kocham piłkę nożną .
7.BVB kibicuję od jakiegoś roku i kocham ten klub . Nie jestem sezonowcem .
  

Nominowani: 

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 14

Wszyscy byli już przebrani i gotowi .
- A gdzie pójdziemy na te szeiki ? - zapytała Mai
- Tu niedaleko jest bar mleczny - powiedział Mario
- To się przejdziemy  - zaproponował Marco  , a inni się zgodzili
Mario i Mai szli pierwsi , Kuba i Veronic szli w środku , a Marco i Ann z tyłu  :
- Och - westchnęła Ann
- Co się stało ? - zapytał Marco
- Nic , po prostu jestem taka szczęśliwa - odparła Ann - popatrz Mai i Mario świetnie się dogadują i myślę , że to coś więcej niż tylko koleżeństwo , byłyśmy na stadionie , poznałyśmy was , tyko Veronic ma trudny wybór
- Faktycznie ,Mai i Mario  - zaśmiał się Reus
Veronic i Kuba szli w ciszy ,a Mai i Mario śmiali się i rozmawiali .
Po chwili Ann i Marco dołączyli do Kuby i Veronic i próbowali rozkręcić rozmowę , jednak Błaszczu nie był w nastroju :
- Wiecie ja chyba też pójdę  - powiedział - jestem zmęczony
- Okey , to nam się ekipa posypała - stwierdził Mario
Kuba wróci do swojego mieszkania .
W miedzy czasie , gdy Mai  i Mario rozmawiali sami :
- Musimy się , kiedyś spotkać sam na sam bez tych z tyłu - uśmiechnął się Gotze
- Oczywiście , a kiedy byś miał czas ? -  zapytała Mai
- Wiesz może jutro wieczorem , bo rano muszę  coś załatwić - zaproponował Mario
- Okey , a więc tak o 19.30 ?- powiedziała Mai
- Dobrze , umówmy się  na ławkach w parku - mówił chłopak
 Tak , więc Mario i Mai byli umówieni . ;)
Kiedy byli już w środku :
- To kto idzie zamawiać ? - zapytał Marco
- Może ja pójdę , bo wy tutaj gwiazdy i  zaraz będzie - powiedziała Veronic
Marco i Mario wcale nie czuli się wielkimi gwiazdami , ale niestety Ver. miła rację , na pewno zaraz wszyscy ruszyli by po autografy  oraz zrobić sobie zdjęcie , a tego chcieliśmy uniknąć .
 Tak , więc Veronic poszła po szeiki , a reszta usiadła w kącie przy stoliku . Siedzieli tak bez słowa , aż przyszła Veronic :
- A co wy tu tak bez słowa siedzicie ? - zapytała i postawiła szeiki na stoliku
- Tak jakoś się złożyło - odparła Mai
Veronic nie zamierzała siedzieć w ciszy i powiedziała :
- Może zaczniemy rozmawiać ? - zapytała zadziornie
Ann za zwyczaj nie lubiła zaczynać rozmowy , ale wzięła się na odwagę i powiedziała :
- Chłopaki , kiedy macie jakiś mecz ? - zapytała
- Tera w sobotę , ale na wyjeździe - odpowiedział z przykrością Marco
- Szkoda ,- powiedziała Mai
- Miałam wielką ochotę pójść na wasz mecz - Ann trochę posmutniała  - ale na pewno będę go oglądała w TV
- Będzie nam bardzo miło - powiedział Mario
Cała ekipa posiedział jeszcze trochę i wypiła szeiki .
               Ann była z siebie bardzo dumna , bo nareszcie to ona zaczęła więcej mówić , kiedyś to było dla niej bardzo trudne zacząć rozmowę z chłopkiem .
  Po szeikach piłkarze wraz z dziewczynami poszli do parku .
- Gdzie siadamy ? - zapytała Veronic
- Chodźcie na fontannę - zaproponował Marco  , on już miał pewien pomysł ;)
   Kiedy dziewczyny przysiadły na fontannie Reus podszedł od tyłu do Ann nachylił się i ją ochlapał ,dziewczyna się wystraszyła :
- Marco !! - krzyknęła Ann
  Piłkarz zaczął uciekać , jednakże dziewczyna nie dała za wygraną i zaczęła go gonić .
Było bardzo ciepło , więc Ann zdjęła buty i weszła do wody w tedy szybko złapała Marco i ochlapała , Reus też wskoczył do fontanny i chlapali się na wzajem .
- Jak dzieci - zaśmiała się Mai
Marco i Ann  po chwili byli już cali mokrzy , więc zawarli rozejm i wyszli z wody .
  Veronic , Mai i Mario tylko pokręcili głowami z uśmiechem na twarzy . Reus i Ann musieli trochę wyschnąć , więc wszyscy usiedli na ławce i ni spostrzegli się jak zaczęło robić się już ciemno :
- Która jest godzina ?- zapytała Veronic
- Po 20.00 - odpowiedziała Mai
- To co zbieramy się ? - zapytała Ann
- No , chyba - odparły dziewczyny
- Ja jestem już zmęczona - dodał Mai
Dziewczyny pożegnały się z chłopakami :
  Do Ann podszedł Marco i dał jej całusa w policzek , dziewczyna dała piłkarzowi w zamian swój numer .
Mai i Mario mieli już to załatwione , Gotze miał numer Mai , więc tylko na pożegnali . Veronic czekała zniecierpliwiona :
- Idziemy ? -pytała
- Tak , już - powiedziała Mai i dziewczyny poszły w swoją stronę , a chłopcy w swoją .
W mieszkaniu Ann , Mai i Veronic :
Dziewczyny szybko się wykąpały i rozmawiały o minionym dniu , jednak zmęczenie było silniejsze i zasnęły .
_________________________________________________
 


 






czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 13

        Chłopcy trochę bali się grać z dziewczynami , bo nie chcieli im zrobić krzywdy .
Wszystkim grało się świetnie , było śmiesznie i zabawnie . Klopp i sami piłkarze byli zaskoczeni wysokim poziomem gry Ann , Mai i Veronic :
- A Ty grać nie chciałaś - powiedział Marco - świetnie gracie
- Tak , jasne - odpowiedziała Mai
 W tej samej chwili , Ann przyjęła piłkę , a przednią stał Reus . Dziewczyna popatrzyła na niego z uśmiechem i zaczęła się z nim kiwać :
- Dobra jesteś - pochwalił Marco  , ale widać było ,że dał jej trochę forów , kiedy dziewczyna jednak go wyprzedziła ,on złapał ją  w pasie i podniósł do góry :
-  Przestań , puść mnie - mówiła śmiejąc się głośno
- Masz łaskotki - powiedział Marco
- Tak - odpowiedziała , ale piłkarz nie przestawał   , więc Ann też zaczęła łaskotać chłopaka .
     Wszyscy się na nich patrzyli . Moritz chciał wykorzystać chwile nieuwagi i podszedł do Veronic :
- Hej , Ver, ja chciał Cie przeprosić, wiem moje zachowanie nie było dobre - powiedział
- I co związku z tym ? - zapytała Veronica
- W ramach przeprosin zapraszam cię na kolację - zaproponował Mo.
- Muszę się zastanowić - odparła Ver.
Moritz trochę zrezygnowany postanowił odejść , ale w ostatniej chwili usłyszał :
- Mo. to kiedy i  o której tak kolacja ? - zapytała z uśmiechem Veronic
Moritz od razu rozpromieniał :
- Może jutro o 19.30 po Ciebie przyjadę  - zaproponował Leitner
- Będę czekała - powiedziała Ver. ich rozmowę przerwał głos Klopp'a :
- Dziś wam daruję te wygłupy , ale od następnego treningu bierzemy się do roboty
Ann z Marco już się ogarnęli i stali w miarę spokojnie ;)
    Po niecałej 1godz. gry , mecz zakończył się remisem 3:3 . Piłkarze wraz z dziewczynami leżeli na murawie .
- Co teraz robimy ? - zapytał Mario
- Nie wiem , odpoczywamy - odparł Kuba
  W tej samej chwili na boisko weszły trzy kobiety , kiedy Lewy , Piszczu i Błaszczu to zobaczyli od razu do nich podeszli .  Były to bowiem Ania , i Ewa żony Lewego i Piszczka
  Chłopcy postanowili , że poznają  nas z z nimi .
- Hej , to są nasze ukochane - powiedział Piszczu
- Cześć, jestem Ania - przywitała się pierwsza Ann
- Ooo.. ja też jestem Ania - uśmiechnęła się Lewandowska
- Ja jestem Maja - powiedziała Mai
- A ja Weronika - dodała Veronic
- Ewa - przedstawiła się żona Piszczka
- Niestety my musimy iść - mówiła Ania L.
- Szkoda - powiedziała Mai
- Ale możemy się ,kiedyś spotkać , jak będziecie miały czas - dodała Ewa
- Jasne - odparła Ann
- To się jakoś skontaktujemy przez chłopaków - powiedziała Ania
To powiedziawszy Ania, Ewa , Łukasz i Robert powoli wyszli.
  Na boisku zostali tylko : Marco , Mario, Moritz , Kuba , Nuri oraz dziewczyny .
- A może gdzieś się wybierzemy ? - zapytał Nuri
- Możemy , gdzieś się wybrać, ale gdzie ? - powiedział Mario
- Na szeiki - zaproponował Marco
- Dobry pomysł - mówiła Veronic
- Ja chyba pasuje , bo mam jeszcze sprawy do załatwienie - oznajmił Leitner
- No , to się zbieramy - powiedział Mario
  Wszyscy wstali i ruszyli się przebrać , najpierw przebrały się dziewczyny , a zaraz po nich przebrali się chłopcy .


______Ten rozdział jest trochę krótszy . Przepraszam :/ Następny będzie dłuższy _________


wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 12

     Dziewczyny były bardzo podekscytowane , tym że zaraz wejdą na stadion .
Co myślała Ann :
   To najszczęśliwszy dzień w moim życiu ! Nie dość, że zaraz zobaczę stadion Borussii to jeszcze wchodzę na niego z Marco . To jest cud.
  Przy wejściu stał ochroniarz :
- A co to za damy ? - zapytał
- One są zemną - odpowiedział Marco
- A jak tak , to zapraszam - uśmiechnął się mile
Ann , Veronic i Marco byli już w środku , :
- Bosze - westchnęła i zaczęła się śmiać   Ver.
- Poczekajcie tu , porozglądajcie się , a ja pójdę się przebrać - powiedział Reus
- Okey , czekamy czkamy - odparła Ann
Marco poszedł się przebrać , a dziewczyny zostały same :
- Widzisz to wszystko ?! - zapytała nie wierząc Ann
- Zrób mi zdjęcie , mój prywatny fotografie  - uśmiechnęła się Ver. , bo Ann zawsze robiła jej zdjęcia .
Ann wyciągnęła lustrzankę ,a Veronic ustawiła się do zdjęcia . Ann zrobiła jej fotki  prawie w każdym miejscu :
- Teraz ty mi zrób zdjęcie - poprosiła  Ann
- Okey - odpowiedziała i wzięła lustrzankę , kiedy już miała zrobić zdjęcie przyszedł Marco :
- Ja też chcę  zdjęcie - powiedział piłkarz
- To choć tu - odparła Ann
Reus podbiegł do dziewczyny i objął ją w pasie , zdjęcie wyszło cudownie :
- Ale para ! - zaśmiała się Veronic
Marco popatrzył się na Ann , a ona na niego . Zastygli tak przez chwilkę jakby w ogóle nikogo , więcej nie było :
- Hallo !- powiedziała głośno Veronic - co się z wami dzieje
W tej samej chwili wszedł Klopp :
- Oo.. Marco jesteś - powiedział - a co to są za panie ?
- Dzień dobry trenerze , to są  Veronic i Ann - przedstawił Reus
- Witam , bardzo miło mi was poznać - ucieszył się Klopp
- Nawet , Pan nie wie jak bardzo nam jest miło poznać najlepszego trenera na świecie  - powiedziały szczerze dziewczyny
Jürgen zaśmiał się :
- Marco odprowadź panie na ławki , a sam jazda się rozgrzewać - powiedział trener
Reus znowu objął  Ann w pasie i razem z Veronic ruszyli na ławki , Mai już na nich czekała .
  Od razu , kiedy dziewczyny weszły na boisko drużyna zaczęła się nimi interesować , na początku stały z Marco i Mario , bo Moritz i Kuba bali się podejść ;) ale za chwili  cała drużyna BVB stała przy nich
Dostawały dużo różnych pytań ,ale po chwili przyszedł Klopp i chłopcy zajęli się treningiem .
   Ann wyciągnęła lustrzankę , klękła przy linii bocznej i zaczęła robić zdjęcia , kiedy piłkarze to zobaczyli zaczęli śmiesznie pozować .
- Oj ,chłopaki , chłopaki - westchnął Klopp i zaczął się śmiać
Pierwsza godzina treningu , nie była jakaś specjalna  , chociaż sama w sobie była nie zwykła .
 Chłopcy mieli chwilę przerwy , więc wszyscy zebrali się koło dziewczyn :
- Aaa.. Ann miałaś mi pokazać jak grasz - przypomniał sobie Marco
- Omom.. niestety nie mam stroju - powiedziała niby to smutna Ann
- Nie wykręcisz się , zaraz załatwię jakieś spodenki i koszulki - odparł Reus i od razu ruszył postrój
- Jesteście piłkarkami? -zapytał Ilkay
- Nie zawodowymi - powiedziała Mai
- Ale gramy w piłkę - dodała Veronica
- Kochamy piłkę , to całe nasze życie -  mówiła szczerze Ann
Po tych słowach przyszedł Marco :
- No, dziewczyny przebierać się i na boisko! - powiedział stanowczo uśmiechnięty
Ann wstała pierwsza i wzięła strój , zaraz za nią wstały Veronica i Mai :
- To gdzie się mamy przebrać ? - zapytała Mai
Kiedy Mai to powiedziała Ann stała już w koszulce  .
- Tutaj się przebierajcie - powiedział Kevin
- Przebierzcie się za reklamami - poradziła Ann, która była już przebrana
Chłopcy się zaśmiali .
- Trenerze , kto wybiera składy ?- zapytał Mario
- Może nasza parka - powiedział śmiejąc się Klopp
- Czyli ? - zapytali Piszczu i Błaszczu
- Marco i  Ann - po tych słowach Ann się troszkę zarumieniła
Dziewczyny już się przebrały i drużyny były wybrane .
       Te składy wyglądały trochę jakby Polska grała przeciwko Niemcom , bo w składzie Ann byli :
- Lewy , Piszczu , Błaszczu , Mai , Veronic oraz paru Niemców
A w składzie Marco byli sami Niemcy .
                 Mecz zaczął się jak wszystkie , ale nie był zwyczajny .


__________________Pozdrawiam wszystkich czytelników Bloga :*

niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 11

- A , o Veronic - westchnął Marco
- Nie wiesz Ann , kiedy wróci do domu ?- zapytał Moritz
- Nie , niestety nie wiem - powiedziała przejęta
- Czyli nie wróciła jeszcze od Kuby , to nie ma sensu - mówił Mo.
- Tak , jest jeszcze u Kuby , ale na pewno zaraz wróci - starała się pocieszyć Leitner'a , dziewczyna .
-Nie martw się stary będzie dobrze- powiedział Marco .
-Tylko musisz mieć jakąś strategie.-powiedziała z błyskiem w oku Ann
U Veronic i Kuby :
Siedzieli na przeciwko siebie i rozmawiali :
- Co robisz dziś ,po naszym  treningu ?- zapytał Kuba
- Nie mam planów , zobaczę co dziewczyny będą robiły
- A tak wg. to gdzie mieszkałaś zanim przeprowadziłyście się do Dortmundu ?- pytał dalej Kuba
- W małym mieście na Dolnośląsku , niedaleko Wrocławia -   odpowiedziała Veronic - a Ty , gdzie mieszkałeś ?- odwdzięczyła się pytaniem
- Ja pochodzę z małej wsi Truskolasy na Śląsku - powiedział Błaszczu
- Fajnie by było  odwiedzić rodzinę - powiedziała Ver
- Odwiedzimy ,nie martw się -pocieszał dziewczynę Kuba
- Zbieramy się , bo musimy jeszcze do mnie wstąpić ?- zapytała Veronic
- Okey,- odpowiedział i wziął klucze do rąk - jedziemy .
     Dziewczyna i Kuba wsiedli do czerwonego Ferrari piłkarza , auto było bardzo szybkie , ale Veronic się nie bała :
- Wstąpimy jeszcze do sklepu po kakałko - uśmiechnęła się , Błaszczu się zaśmiał przytakująco .
Po 5 min. Veronic i Kuba byli już po zakupach i mogli ruszać do mieszkania dziewczyn , gdzie cały czas czekali na nich  Ann , Marco oraz Moritz .
  Była godzina 12.00 za półtorej godziny miała zacząć się trening :
- Ja idę się przebrać - powiedziała Ann , i wyszła do swojego pokoju .
Gdy Ann była w swoim pokoju z pokoju Mai wyszli  Maro i Mai :
- Siemka - przywitał się Mario i Mai
- Siema - odpowiedzieli chłopcy
- A gdzie Ann?- zapytała Mai
- Jest u siebie w pokoju - odparł Marco ,a dziewczyna od razu ruszyła w stronę pokoju Ann
W pokoju Ann :
- Hej - powiedziała Ann
- Hej - odparła Mai - Co tam porabiasz ?
- Przebieram się - odpowiedziała
- To może ja też się przebiorę - dodała Mai
Dziewczyny się już przebrały i siedziały z chłopakami , kiedy do mieszkania weszli Veronic i Kuba śmiali się bardzo głośno , ale gdy weszli  trochę się speszyli :
- Cześć - przywitali się obydwoje
- No , Hej , - podparli wszyscy
- Nareszcie ! - westchnęła Ann
- Sory , ale byliśmy jeszcze na zakupach - wytłumaczyła się Veronic
- Jest już 13.00 - przypomniała Mai
- Musimy się zbierać - powiedział Marco
- Poczekajcie ja tylko się  przebiorę - prosiła Ver.
- Nom, okey ,ale szybko , bo chłopcy się spóźnią - pośpieszyła ją Ann
Gdy Veronic wyszła , Moritz patrzył na Kubę wzrokiem zabójcy :
- Nie patrz tak na mnie - powiedział Błaszczu
- Nie zabronisz mi - odparł zadziornie Moritz
- Jesteś zazdrosny - uśmiechną się szyderczo Kuba
Leitner nie wytrzymał i rzucił się na Błaszcza , dobrze że w pobliżu byli Marco i Mario :
- Co Ty robisz ?! - krzyczał Mario , rozdzielając wraz z Marco bijących się Kubę i Moritz'a
Veronic słysząc krzyki wyszła ze swojego pokoju :
- Co tu się dzieje ! - krzyknęła
- Pobili się o Ciebie - powiedziała Mai
- Obydwoje macie wyjść ! - krzyknęła zdenerwowana Ver.
Chłopcy uspokoili się i wyszli  , sami pojechali na trening .
- Ver wszystko , okey ? - zapytała Ann , przytulając dziewczynę
- Tak , chodźmy ,bo się spóźnimy - odparła ze łzami w oczach
Marco , Ann i Veronic pojechali razem chodź z początku dziewczyny miały przyjechać same ,a Mario i Mai razem .
W aucie Marco :
- Nienawidzę ich ,są tacy dziecinni - mówiła Veronic - w ogóle się dla nich nie liczę
- Oni , po prostu o  Ciebie walczą i dla każdego z nich jesteś ważna - powiedział Marco - tak jak dla mnie  Ann  - ona tylko się uśmiechnęła, Marco mówił to co czuł i nie myślał o tym ,że zna Ann od dwóch dni
- Nie myśl już o nich - pocieszała Ann - jedziemy właśnie na trening Borussii !
To trochę pocieszyło Veronic i już nie myślała o Kubie i Mo.
Po krótkiej chwili byli już na miejscu :
- No , to jesteśmy - powiedział Marco , parkując auto
Razem wysiedli , dziewczyny były zachwycone , Ann popłynęła łza po policzku :
- Dlaczego płaczesz ? - zapytał troskliwy Reus
- To jest takie piękne , od dziecka marzyłam żeby tu przyjechać - powiedziała Ann , a Marco ją przytulił
- Idziemy ! - powiedział piłkarz , i ruszył w stronę wejścia na stadion .

____________________________________ Dzięki za czytanie mojego Bloga ! <3 ________

czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział 10

 - Nic , się nie stało - powiedziała Ann
- Przepraszam jeszcze raz - mówił Marco
- Naprawdę nic się nie stało- powtórzyła dziewczyna - pożyczysz mi swoją koszulkę i będzie , okey
Marco się trochę uspokoił , był bardzo przejęty ,że oblał dziewczynę swoich marzeń sokiem .  
- Ja pójdę ,  po koszulkę - powiedział Reus
- A ja zapiorę plamę - dodała Ann
 Ann poszła do łazienki ,a Marco pobiegł do swojej szafy . Popatrzył i  wziął koszulkę , poszedł do Ann :
- Proszę oto koszulka - powiedział i położył ją na szafce
- Dziękuję - powiedziała Ann , a Marco wyszedł ,żeby dziewczyna mogła się przebrać .
  W tym samym czasie u Mai i Mario :
Mario wrócił z zakupami i wziął się do roboty . Bardzo sprawnie i szybko poszło mu przygotowanie śniadania , w końcu Gotze był wyśmienitym kucharzem. Mai jeszcze spała , więc Mario wziął  tace i postanowił zanieść jej śniadanie do łóżka . Obudził ją całusem w czoło :
- Co jest ? - zapytała zaspana
- Nic, przyniosłem Ci śniadanie - powiedział Mario
- Dziękuje - odparła z uśmiechem na twarzy Mai .
Para razem leżała w łóżku , dziewczynie bardzo smakowało śniadanie przygotowane przez piłkarza .
       
              Ann szybko wskoczyła w koszulkę i wyszła do Marco , on zaczął się śmiać :
- Z czego się cieszysz ? - zapytała Ann
- A ,po prostu ta koszulka jest trochę za duża , ale i tak ślicznie w niej wyglądasz - powiedział Marco ,a Ann się zarumieniła
- Ja posprzątam ze stołu - zaproponował chłopak i wziął się do roboty
- Pomogę Ci - dodała Ann
Razem posprzątali i usiedli na kanapie :
- Na  trening pojedziemy razem czy Ty z dziewczynami jedziesz ? - zapytał
-Ja chyba pojadę  z dziewczynami ,muszę się w domu przebrać - odpowiedziała dziewczyna
- To ja cię odwiozę -powiedział Marco
- Ok, ja po zmywam-powiedziała Ann ,a Marco wywrócił oczami
- Czy ty wszystko musisz za mnie robić! -powiedział zbulwersowany
- Tak-uśmiechnęła się zadziornie Ann
- Zróbmy tak , ty pozmywasz ja powycieram -powiedział Marco i pocałował Ann w policzek .
   Po 15 minutach mogli wychodzić:
Ann wsiadła do Jeepa Marco .Było to śmieszne ,  bo Ver kocha Jeepy tak samo ja Marco .
- Wiesz Marco bardzo się ciesze że spędziłam u ciebie noc , było fajnie , i nie zapominajmy, że masz bardzo wygodne łóżka .-Marco się tylko szeroko uśmiechnął .
Po 10 minutach byliśmy na miejscu .Marco to wyśmienity kierowca
    W domu:
Ann weszła do domu .Zobaczyła Moritz'a
- Co ty tu robisz ty?-powiedziała , bardzo zdziwiona Ann
- Zostawiłyście otwarte  drzwi ,więc postanowiłem popilnować domu - odparł Mo.
- Dzięki ,a Mai i Mario ? - zapytała
- Są u Mai w pokoju , pozwolili mi tu poczekać - odparł
- Czekasz na Veronic ? - zapytała znowu dziewczyna
- W sumie to tak - powiedział nieśmiało i ze smutkiem w głosie Leitner
- Co się dzieje stary?  - przyłączył się do konwersacji Marco
- A nic - odparł szybko Moritz
- Przecież widzę- dążył dalej Reus
- Takie , tam nie ważne - mówił Mo.
- Może Ci pomożemy - powiedziała Ann , Moritz się zastanawiał , dłuższą chwilkę
- Chodzi o Veronic - w końcu z siebie wydusił  ...
 
Przepraszam ,że tak długo musieliście czekać na rozdział 

wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 9

- Masz bardzo ładny dom - powiedziała Ann , rozglądając się do o koła
- Dziękuję i przepraszam za bałagan - uśmiechną się Marco  , Ann odpowiedziała tym samym 
- To co robimy , coś w TV oglądamy ? - zaproponował Reus  ,
- Mam inny pomysł - zaśmiała się Ann 
- A więc słucham - odparł ciekawy Marco 
- Po prostu pogadajmy , musimy się lepiej poznać - powiedziała dziewczyna
- To świetny pomysł - zaśmiał się Reus - przyniosę nam coś do jedzenia
           Ann poszła do sypialni piłkarza  i położyła się na łózko , po jakiejś chwili przyszedł Marco .
- Zrobiłem nam kanapki - powiedział wchodząc do pokoju ,gdzie była Ann
- Wygodne to twoje łóżko - zaśmiała się .
Gdy Ann i Marco byli razem po prostu cały czas się uśmiechali , cieszyli się że spędzają razem czas .
          Marco postawił kanapki na stoliku obok łóżka , a sam położył się obok Ann :
- A więc o czym rozmawiamy ? - zapytał Reus
- Co chciałbyś o mnie wiedzieć ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Ann
- Przedstaw się tak jak na rozmowie kwalifikacyjnej - powiedział chłopak
- Okey , a więc jestem Ann mam 20 lat , pochodzę z Polski - zaczęła mówić - interesuje się piłką nożną ,                             chcę pójść na studia tutaj w Dortmundzie i zostać menadżerką .
- Interesujesz się piłką ? - zdziwił się Reus
- Tak , to moja miłość -odparła szczerze
- A grasz , gdzieś w jakim klubie czy coś takiego ?- pytał dalej
- Nie , ale czasami z dziewczynami sobie po kopiemy , kiedyś się nad tym zastanawiałam , ale  było już zapóźno  - Ann trochę posmutniała
- U nas na treningu pokarzesz mi na co Cię stać - powiedział piłkarz
- To zabrzmiało trochę jak wyzwanie , proponujesz mi jeden na jeden ? - zapytała zdziwiona
- Tak - zaśmiał się Marco
- Okey - odpowiedziała Ann
- A jaki jest Twój ulubiony piłkarz ? - zapytał Marco
 Ann na początku nie wiedziała co powiedzieć ,bo to Reus był jej ulubionym piłkarzem , ale postanowiła być szczera :
- Na początku byłam kibicem Barcy i nadal mam do nich wielki szacunek tak samo jak do innych klubów , w tedy moim idolem był David Villa - powiedziała - z BVB każdy piłkarz jest dla mnie najlepszy , ale tak zupełnie szczerze to Ciebie uwielbiam i podziwiam
- Jest mi bardzo miło - uśmiechnął się - ja muszę iść do toalety
-  Dobrze - odpowiedziała dziewczyna
       Kiedy Marco wrócił :
- Teraz ty coś o sobie powiedz - powiedziała Ann
- Marco , 24l. piłkarz , lubię historie , gdybym nie został piłkarzem to pilotował bym samoloty . Obecnie jestem wolny - zaśmiał się chłopak - a ty ,masz chłopaka ?
- Nie , nie mam - odpowiedziała
  Co myślał Marco :
- Nie ma chłopaka , !! Świetna informacja !  Cudna dziewczyna , chyba się zakochałem . I juz nie obchodzi mnie moja była, bo pojawiła się ona .
     Co myślała Ann :
- Nie , ma dziewczyny , czyli może jednak mam jakieś szanse . W sumie to nie dawno dziewczyna go zostawiła , może nie chce mieć kolejnej .
             Marco trochę zbliżył się do dziewczyny i leżeli bez słowa , patrzyli sobie głęboko w oczy . Po chwili oby dwoje zasnęli .
     
                                          Następnego dnia :                
              Piłkarze i dziewczyny nie spali długo .
   U Mai i Mario :
Mario wstał szybciej postanowił zrobić dla Mai śniadanie .
- Co my tu mamy - powiedział sam do siebie Mario , chłopak miał szczęście , bo  kilka metrów od mieszkania dziewczyn był sklep spożywczy . Mario szybko włożył buty i pobiegł do sklepu .
   U Veronic  i Kuby :
Oby dwoje już byli na nogach , Kuba poszedł pod prysznic ,a Ver szykował coś do jedzenia :
- Kuba , gdzie masz talerze ! - zawołała Veronic
- Są w środkowej , górnej szafce   - odkrzyknął Kuba
Veronic nałożyła na talerze jajecznicę i nalała kawę do filiżanek . Błaszczu z pod prysznica wyszedł po jakichś 15min. i usiadł do stołu .
- Ale pięknie pachnie  - powiedział Kuba - na pewno jest pyszne
- Starałam się , choć to nic trudnego - odparła Veronic
 Byli bardzo głodni ,więc zjedli dość szybko .
- Kuba o której jest trening ? - zapytała dziewczyna
- Zaczyna się o 13.30 , ale możecie być później - odparł piłkarz
- Żartujesz ?! Będziemy wcześniej - uśmiechnęła się Veronic - ja chyba będę już musiała iść do domu przygotować się
- Zostań jeszcze chwilkę - prosił Kuba
Veronica nie musiała być długo namawiana  :
- Okey , ale tylko chwilkę - postawiła warunek
  U  Ann i Marco :,
Marco spał słodko ,kiedy Ann wstała , była bardzo podekscytowana wydarzeniami wczorajszego dnia .
Dziewczyna postanowiła ogarnąć swój wygląd , zrobić śniadanie i trochę postrząsać .
Najpierw Ann poszła do prysznic i się pomalowała ,  zajęło jej to 20min. . Po 10min. mieszkanie wyglądało na czyste  , Ann nie sprzątała dokładnie ,bo nie chciała grzebać Marco w rzeczach . Później smażyła omlety , kiedy to robiła obudził się Marco :
- Hej , anio...- wstrzymał się od powiedzenia aniołku , ale bardzo pięknie z tego wybrną - ślicznie pachnie
- Hello ! A coś tak mnie na zrobienie omletów wzięło - uśmiechnęła się  - odwdzięczam się za przenocowanie mnie
- Daj spokój , to nic takiego - zaśmiał się Reus - czy ty sprzątałaś ?
- Tak , mam nadzieje , że nie jesteś zły ? - zapytała przestraszona Ann
- Nie zły nie jestem , ale nie chcę Cię wykorzystywać - odparł Marco
- Ale , ja lubię sprzątać , nawet bardzo - mówiła z uśmiechem na twarzy dziewczyna
 Marco tylko się uśmiechnął . Omlety były już gotowe , Ann nałożyła je na talerze  , a Marco nalał soku do szklanek .  Razem usiedli do stołu .
 Co myślał Marco , gdy jadł razem z Ann śniadanie:
- Nie dość , że piękna to umie gotować ,lubi sprzątać i ten uśmiech . Jest wspaniała . Mój anioł .
          Ann wypiła sok , więc Marco postanowił dolać jej picia. Jednak przy nalewaniu Reus niechcący szturchną stół i sok wylał się  na koszulkę Ann .
- Przepraszam ,ale zemnie niezdara . Bardzo cię przepraszam - zaczął mówić piłkarz   ...


____________Koniec Rozdziału ! <3 _____________________________________


poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 8

                          - Ale Dortmund jest piękny nocą - zachwyciła się Ann
                          - To miasto ma dużo uroku - powiedział Marco 
         Przez chwile szli bez słowa , Marco chciał złapać Ann za rękę , ale gdy już prawie miał chwycić jej dłoń cofnął ją . Ann to spostrzegła i choć , była nieśmiała złapała go za rękę , on z cisną  ją leciutko . 
         Co w tej chwili myślała Ann : 
- To chyba nie dzieje się na prawdę , idę właśnie po pięknym Dortmundzie , a za rękę trzyma mnie Marco , chcę żeby ta chwila trwała wiecznie - myślała Ann .
       Jednak chyba trochę się pospieszyła z tym , żeby ta chwila trwała wiecznie ,bo zaczął dzwonić jej telefon , Ann puściła rękę Reus'a : 
- Tak - odebrała telefon , dzwoniła Mai 
- Hej , proszę nie wracaj do domu , jestem z Mario - błagała Mai 
- To , co ja mam zrobić? - pytała Ann 
- Pójdź do Marco -powiedziała Mai 
- Nie wiem , zapytam , go i dam ci znać - odparła i rozłączyła się Ann 
  - Kto dzwonił ? -zapytał Marco 
- Dzwoniła Mai i mam do Ciebie pytanie - speszyła się Ann 
- Śmiało - uśmiechnął się chłopak 
- Okey , Mario jest u Mai i wiesz ,no mogła bym u Ciebie przenocować,ja wiem , że tak w ogóle to się dobrze nie znamy i... - nie dane jej było dokończyć 
- Niema sprawy - powiedział Marco - będzie mi miło
 Ann się uśmiechnęła i szli dalej  , tym razem Reus pierwszy złapał Ann za rękę .
                 Kiedy Veronic i Kuba jechali czerwonym Ferrari , zadzwonił telefon tak samo jak do Ann dzwoniła Mai i poprosiła , żeby nie wracała do domu .
- Kuba , mała zmiana planów - powiedziała Veronic
- Co się stało ? -zapytał Kuba
- Zamiast do mnie jedziemy do Ciebie, Mai i Mario są u mnie
- Spoko - odparł skupiony na jeździe
 Veronic się uśmiechnęła , była z siebie bardzo dumna .
        Mai i Mario siedzieli na kanapie przed telewizorem i popijali wino .
- Nawet fajny ten film - powiedziała Mai
- No , widzisz - odparł Mario
- Wezmę jakiś kocyk to się przykryjemy - zaproponowała Mai i nie czekając na odpowiedź poszła do swojego pokoju po koc
        Mai przyniosła koc i usiadła blisko chłopaka , przykryła ich i wtulił się w Mario .
Film trwał 1,5h , lecz Mai za snęła   zanim film się skończył , było jej bardzo wygodnie na ramieniu piłkarza .
           Mario widząc ,że dziewczyna usnęła ,  wziął ją na ręce i zaniósł ją do łóżka.  Sam umył kieliszki , popatrzył jeszcze raz na słodko śpiącą Mai i położył się spać na kanapie .
                    Błaszczykowski podjechał pod swój dom .
- Jesteśmy na miejscu - oznajmił Kuba
          Wyszli z auta i weszli do domu. Veronic była bardzo śpiąca .
- Ale masz ładny dom - pochwalił go Veronic
- Dziękuję- odparł zadowolony Kuba
- To są słowa przyszłej dekoratorki wnętrz , więc możesz być z siebie dumny - zaśmiała się Ver.
     Ona i Błaszczu świetnie się dogadywali , byli bardzo podobni , mieli prawie identyczny charakter .
- Chcesz coś do picia , jedzenia ? - zapytał troskliwy Kuba
- Jeśli masz to poproszę sok - odparła Veronic
  Kuba nalał sok do szklanki , ale Ver już go nie wypiła , bo usnęła .
Błaszczu uśmiechną się , tylko i przykrył ją , zgasił światło i sam poszedł spać .
        Ann i Marco byli już u Reus'a , było już po 02:30 .





_____ Dzięki , za czytanie mojego bloga ! <3

niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 7

                    Mai i Mario wyszli z lokalu , było chłodno , więc Mario dał Mai swoją kurtkę i ją przytulił , bardzo mocno .
- Udusisz mnie - uśmiechnęła się Mai
- Postaram się nie - odparł Mario - to co idziemy cię odprowadzić
-Tak , ale mam do ciebie prośbę - trochę się speszyła
- O co chodzi ?- zapytał Mario
- Zostaniesz ze mną na noc , bo wiesz dziewczyny pójdą na pewno do chłopaków , a ja zostanę sama - tłumaczyła się Mai
- Oczywiście ,że zostanę - Mario w głębi ,bardzo ,ale to bardzo się cieszył  ,ale tego tak mocno nie okazał , tylko się uśmiechną
                       Tym czasem w klubie :
Taniec się zakończył , wszyscy usiedli znowu przy stoliku .
- Marco nie wiedziałem , że tak wymiatasz na parkiecie - zdziwił się Robert
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - zaśmiał się Reus
- Chłopaki przepraszam , ale jest już bardzo późno i chce mi się spać - przeprosiła Ann - i chyba już pójdę do domu
- Sama nigdzie nie pójdziesz - oznajmił Marco - odprowadzę Cię
- Na prawdę nie musisz - przekonywała go Ann
- Nie chce , żeby po drodze  coś Ci się stało - odparł chłopak , wziął kurtkę i powiedział - to co idziemy ?
- Tak , - odpowiedziała dziewczyna , pożegnała się z każdym uściskiem - do zobaczenia
- Pa - odpowiedzieli wszyscy chórkiem , co było trochę śmieszne  
           Ann i Marco wyszli z klubu .
- To , co ja chyba też się będę zwijała - powiedziała Veronic
- Idziesz już - powiedział smutnym głosem Kuba
- Raczej tak - odparła Ver
- Odwiozę cię - zaproponował Błaszczu ,jako jedyny nie pijący z tej ekipy
- Dobrze - zgodziła się
    Moritz patrzył  na nich i nie mógł uwierzyć , że Kuba właśnie znowu okazał się pierwszy i to on odprowadzi Veronic zamiast niego .
Veronic i Kuba pożegnali się i poszli .
- Piszczu my też się zbieramy , bo jutro nie wstaniemy - ogłosił Lewy i wstał
- Racja idziemy panowie - powiedział Piszczu
- Okey , idę z wami - obwieścił Leitner
 Cała trója wyszła z klubu ,a Moritz zaczął mówić :
- Potrzebuje męskiej rady .
- Wal śmiało  - powiedział Piszczu
- No, dobra -zaczął Moritz - bo wiecie podoba mi się Veronic , ale Kubie chyba , też i co ja mam zrobić ?
- Ciężka sprawa - westchną Łukasz
- Skoro Ci na niej zależy to walcz o nią -  powiedział Robert
- Masz racje nie poddam się bez walki - uśmiechnął się Leitner
                Tym czasem Mai i Mario , byli już w mieszkaniu :
- Poszukaj jakiegoś filmu w TV , a ja naleje nam wina - oznajmiła Mai
- Spoko, a jaki to ma być film ? - zapytał Mario
- Komediowy najlepiej - odparła Mai
- Wimbledon ?  - zapytał ponownie Gotze
- Może , być , a to jest komedia - zastanowiła się Mai i zapytał , bo już gdzieś słyszała tą nazwę 
- Komedia romantyczna - odpowiedział Mario
- Dobra , może być - zgodziła się Mai , choć nie przepadała , za takimi filmami
                 Ann i Marco szli powoli chodnikami Dortmundu i choć wcześniej Ann chciało się spać , to teraz już nie miała na to ochoty .


_______Koniec kolejnego rozdziału ! Zapraszam na kolejne <3

sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 6

  ...      -Jaki ty jesteś przebiegły - powiedział  Leitner do Marco - a jaki to plan?
- Zobaczysz -odpowiedział szybko , bo do stolika zbliżali się zdyszani Veronic i Kuba
- Co  zobaczy ? - zapytał ciekawska Veronic
- A nic , tak się przekomarzamy z Mo. - uśmiechnął się , jak gdyby nigdy nic Marco
             Veronic już później o nic nie pytała  . Po jakichś kilku minutach do stolika przyszła reszta i ekipa była w komplecie .
- Ja   idę do łazienki - powiedział Reus patrząc na Moritza , on wiedział już o co chodzi .
              Nikomu nie wydawało się dziwne ,że Marco poszedł do toalety , ale nikt też nie spodziewał się tego co miało stać się za chwilę , a szczególnie Ann .
                                            Marco przystąpił do realizacji swojego planu .
      Reus zamiast do łazienki poszedł o DJ-a , który puszczał piosenki :
- Siema , stary mm do ciebie taką ważną sprawę - zaczął mówić ,ale chłopak mu przerwał
- Marco Reus !? To dla mnie zaszczyt - zachwycił się
- Miło mi ,ale mógł byś coś  dla mnie zrobić ? - zapytał Marco
- No ,jasne ,że tak - powiedział ochoczo chłopak
- To posłuchaj , widzisz tamtą dziewczynę ? - zapytał wskazując na Ann
- Widzę - odparł
- Jak wejdę z nią na parkiet to włączysz jaką wolną piosenkę , okey - dodał Reus
- Okey , rozumiem - uśmiechnął się i powiedział - już rozumiem
- Dzięki - odpowiedział szybko Marco i poklepał chłopaka po ramieniu .
- A mógł byś tak jeszcze szybko zrobić sobie zemną zdjęcie ?- zapytał DJ
- Jasne - odparł Reus, chłopak wyciągnął telefon i zrobili sobie fotkę
                    Tym czasem przy stoliku chłopcy rozmawiali o spalonym :
- Ale widziałeś to był spalony ! - mówił Piszczu
- On na linij był - kłócił się Mario
- A mi się wydaje ,że on  wracał ze spalonego - dodała swoją opinie do rozmowy Ann
      W tym momencie oczy wszystkich skierowały się w jej stronę  .
- Już jestem , - powiedział Reus
   Mai i  Veronic były już bardzo zmęczone , ale nic nie mówiły.
- Ann , może teraz zatańczysz zemną ? - zapytał nieśmiało Marco
- Oczywiście , chętnie - uśmiechnęła się Ann , bo właśnie na to czekała
    Oby dwoje wstali , DJ widząc to od razu , zmienił piosenkę i dodał :
- A teraz coś wolniejszego , zapraszam na parkiet !.
          Na parkiecie zrobiło się praktycznie pusto . Ann i Marco zaczęli tańczyć wtuleni w siebie .
- Zrobiłeś to specjalnie - szepnęła Ann , do ucha Marco
- Może - odparł uśmiechnięty i zadowolony Reus
       Wszystkie oczy były zwrócone w ich stronę . Po krótkiej chwili przy stoiku :
- Oj , ten Marco - westchną głęboko Łukasz
- Veronic , może my też zatańczymy ? - zapytał Leitner , ona zaś złapała go tyko za rękę i poszli razem na parkiet .
           Teraz na parkiecie zebrało się trochę  więcej ludzi .
- Mario , możesz mnie odprowadzić ? - zapytała Mai- jestem bardzo śpiąca
-Chodźmy - powiedział ochoczo , złapał tylko kurtkę i razem wyszli ...



             
Oto kolejny rozdział się zakończył <3 ! Jak najszybciej dodam kolejny .

piątek, 5 lipca 2013

Rozdział 5

                            Marco i  Mario przyglądali się siedzącym dziewczynom , które właśnie chwilowo nic nie mówiły . Tą cisze przerwał głos Roberta :                                  
-  Jak byście chciały - powiedział Lewy ,a dziewczyny słuchały w skupieniu -   to , może mogły byście                  przyjść na trening
-  Ty , mówisz serio ? - zapytała zdziwiona Mai
- No , jasne , że tak - uśmiechną się Robert
      Ann odruchowo mocno przytuliła siedzącego obok Lewego , on się trochę zdziwił , ale nie miał nic przeciwko , bo był to tylko przyjacielski uścisk :
- Przepraszam ,-powiedziała odrywając się od Roberta - ale to jest jak sen
                          W tym samym momencie Marco i Mario podeszli do stolika :
- A co to za przytulasy ? -zapytał Marco
-  Ann , po prostu się cieszy z niespodzianki - odparł Robert
- Jak chcesz to Ciebie tez przytulę ? - zapytała Ann
- Pewnie , że chce - uśmiechnął się Marco ,a Ann wstała i objęła Reus'a
- A o jaką niespodziankę chodzi ? - chciał się dowiedzieć Mario
- Zaproponowałem dziewczyna , żeby przyszły na nasz trening - odpowiedział Lewandowski
                        Marco nie chciał puścić Ann , ale w końcu wypuścił ją z ramion i wszyscy usiedli .
    Po kilku minutach , Veronic usłyszała , że puścili fajna piosenkę :
- Kto idzie po tańczyć - rzuciła energicznie pytanie
- Ja - powiedzieli w tym samym czasie Błaszczykowski i  Leitner , ale Kuba pierwszy zabrał Veronic na parkiet
   Chwilę  się przyglądali i mówili :
- Ale oni wymiatają - śmiał się Piszczu
- To co my też idziemy , -zapytał Ann ,Piszczu
- No , jasne - odparła i ruszyli na parkiet
- Mai mogę Cię prosić do tańca - powiedział Mario
- Ale ja nie umie tańczyć - odpowiedziała Mai
- Co z tego - rzucił Mario i złapał dziewczynę za rękę , Mai już nie miała wyjścia musiała iść tańczyć ;)
Przy stoliku zostali Maco , Robert i Moritz , popijali po woli drinki . Siedzieli tak sami z 10min. i przyszli Ann   i Łukasz .
- Masz jeszcze siły ? - zapytał Robert
- Tak - powiedział
- Zatańczysz zemną -zaproponował
- A Ania nie będzie miał nic przeciwko ? - zapytała Ann
- Nie raczej nie - odparł i porwał Ann z powrotem na parkiet
Ann napiła się jeszcze łyk drinka
- Chłopaki ja idę do toalety - powiedział Łukasz i poszedł , więc przy stole zostali Leitner i Reus .
- Jak tam Moritz ,zazdrosny o Kubę ? - uśmiechną się Marco
- A wiesz troszkę , Kuba  mi ją zabrał - odpowiedział Moritz - a Ty ?
- Nie , bo mam plan -zaśmiał się Marco ...
___________
Ciekawi jaki Marco ma plan ? Jutro dodam kolejny rozdział <3

wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 4

           Marco zawahał się trochę ,ale w końcu powiedział :
-No , w końcu komuś muszę o tym powiedzieć -odparł ze smutną miną , Ann nie przeszkodziła mu więc mówił dalej
- Moja dziewczyna zemną zerwała - westchną chłopak
-Co ?! -pomyślała Ann , ale powiedziała - nie martw się jeśli to zrobiła to jest głupia i nie przejmuj się
                Ann z jednej strony cieszyła się z tego  ,że Marco był sam , a z  drugiej było jej go żal
-Marco , jest wiele dziewczyn na tym świecie i na 100% znajdziesz sobie jakąś inną , a Ona na pewno nie była ideałem
-Nie była ideałem , cały czas się kłóciliśmy , nie spędzała zemną czasu , bo wolała siedzieć w pracy - powiedział szczerze Marco
-Sam widzisz , choć do reszty i  już o tym nie myśl - uśmiechnęła się Ann
-Dziękuję Ci , że mogłem to z siebie wyrzucić - odparł już nie taki smutny Reus
                               Marco i Ann podeszli do stolika ,a wszyscy uśmiechali się jakoś dziwnie :
-O co chodzi ? -zapytał Reus
-Nie ,nic nic - odparł Mario
-Właśnie widzę , - powiedział Marco
                          Przy stoliku było bardzo miło i przyjemnie ,wszyscy się ze sobą dogadywali .
Mai i Veronic już chwilkę wcześniej wypiły swoje drinki , więc Ann żeby nie była w tyle wypiła całego drinka na raz  :
-Oooo , że tak na raz wszystko -zdziwił się Moritz
- W końcu polka - zaśmiał się Piszczu .
- No , to ja teraz muszę się odwdzięczyć i postawie Ci drinka - powiedział Marco
-Ale za co odwdzięczyć ? - zapytała zdziwiona Ann
-Za rozmowę , podniosła mnie na duchu - uśmiechną się Marco
-Nie musisz się odwdzięczać - odparła Ann
-Ale chcę - odparł stanowczo Reus i zapytał - kto idzie zemną po drinki dla dziewczyn ?
-To ja z tobą pójdę -zgłosił się Mario
       W tym samym czasie chłopcy ruszyli w stronę baru .
Dziewczyny były w niebo wzięte ich marzenie zaczęło spełniać się do końca :
-Wiecie chłopcy my bardzo kochamy Borussię -zaczęła mówić Veronic
-Taak ! Bardzo nam miło - powiedział Robert
-Od  dziecka marzyłyśmy żeby tu przyjechać - dodała Mai  , chłopcy tylko się zaśmiali
-Pójść na wasz mecz i zobaczyć stadion -westchnęła Ania
     
           W tym samym czasie u Marco i Mario :
-Oj , fajna ta Mai -powiedział Mario - podoba mi się
-A , Ann ma coś w sobie takiego , innego niż każda dziewczyna -zaplątał się Marco - jeszcze nikogo takiego nie spotkałem , przejęła się tym ,że jestem smutny i chciała mi pomóc , to było bardzo miłe ,bo mnie nie zna ,a mimo  to się na prawdę przejęła
-Są cudne , a Moritz jak zarywa do tej Veronic -zaśmiał się Mario - jeszcze nigdy go takiego nie widziałem chyba się zakochał ...



_________________________________
Dziękuję za odwiedzanie mojego bloga <3