sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 19

- Wiesz Marco , może to trochę dziwne ,ale czuje ,że ktoś za nami idzie - powiedziała Ann
- Nie , to nie jest dziwne - odparł Reus - przygotuj się do biegu
- Ale ,po co ? - zapytała dziewczyna
- Uwierz mi wiem co mówię , przygotuj się - mówił piłkarz
- Okey , - odparła Ann
   Szli jeszcze chwilkę ,kiedy Reus złapał Ann za rękę :
- Dobra do mojego domu jest niedaleko , biegniemy - powiedział i pociągną dziewczynę
   Ann wiedział już o co chodzi ,za jej plecami iskrzył się blask fleszy , byli to reporterzy .
Biegli szybko jednak paparazzi zrobili im parę zdjęć . Wpadli do domu od razu Marco zamknął drzwi , a Ann opuściła rolety  :
- Łoł - powiedziała Ann i opadła na podłogę
- No , oni nie dają mi spokoju - dodał Marco i usiadł obok Ann
- Jeszcze nigdy nie uciekałam przed reporterami - uśmiechnęła się dziewczyna , piłkarz odwzajemnił uśmiech i odchylił roletę ,by zobaczyć czy paparazzi nadal tam jest :
- Wiesz , Ann chyba będziesz musiała zostać u mnie na noc - powiedział Marco ,dla niego to była dobra wiadomość
- Nie,no dla mnie może być ,tylko zadzwonię do Mai ,żeby się nie martwiła - powiedziała i wyciągnęła telefon

Rozmowa Ann i Mai przez telefon :
- Ann , co jest ?- zapytała
- Hej , Mai ja zostanę na noc u Marco - powiedziała
- Heheheh.. Ja wiedziałam ,że tak będzie - zaśmiała się Mai
- Nie , nie rozumiesz reporterzy nas gonili i muszę zostać - tłumaczyła Ann
- Dobrze przecież wiem - odparła z sarkazmem w głosie
- Boże Mai , - westchnęła Ann - ja kończę Pa.
- Baw się dobrze - zaśmiała się Mai
- Zabije cię - powiedziała Ann i się rozłączyła
Schowała telefon do kieszeni .
- I jak ?- zapytał Reus
- Mai mi nie wierzy ,że gonili nas reporterzy i myśli ,że my..wiesz..- powiedziała dziewczyna
- Oj, ta Mai - zaśmiał się Marco - mamy całą noc dla siebie
- To co będziemy robić ? -zapytała Ann
- Chymm.. pogramy w piłkarzyki - zaproponował Marco
- Masz piłkarzyki ?- zapytała
- Tak - odparł Reus
- To idziemy - powiedziała i wstał , podała rękę Reus'owi ,aby pomóc mu wstać . Marco zaprowadził Ann na górę i zaczęli grać , dziewczyna nieźle grała ,ale nie tak dobrze jak Marco on miał więcej wprawy ;)
    Po zaciętej grze , znowu zeszli na duł była już godzina 02.00 lecz Ann nie chciało się spać :
- Marco , nogę wziąć przyrznic ? -zapytała - jest mi trochę gorąco ,bo widzisz myślałam ,że jest chłodniej i grubo się ubrałam
- Nie ,no jasne - odparł  - tam masz ręcznik i wg. jak chcesz to pożyczę Ci jakieś krótkie spodenki i koszulkę
- Okey -odparła, a Reus poszedł do garderoby i przyniósł ciuchy . Ann nie brała długiego prysznicu,ale kiedy przyszła Marco już słodko spał , uśmiechnęła się i przykryła go kocem , sama położyła się  w jego łóżku i także zasnęła .

   Veronic wstała wcześnie i poszła zobaczyć czy Mo. też się obudził ,była jeszcze zaspana i nie zauważył ,że przednią stoją kapcie  , podchnęła się o nie i runęła na sofę gdzie siedział Mo.  Ten  złapał ją i zapytał :
- Veronic Ty nie , podebrałaś mi czegoś z barku ? -zaśmiał się - bo chodzisz ja pijana
- Nie , po prostu masz nie wygodne łóżko i się nie wystałam - odparła Ver.
- Moje Małe biedactwo - pogłaskał ją po włosach  - zrobię ci koktajl , na pewno cię obudzi
Ruszył od kuchni ,a Veronic położyła się na sofie . Moritz szybko wrócił i przyniósł jej koktajl .
- Proszę Veronic  to postawi cię na nogi - zapewnił ją Leitner
Ona wzięła szklankę i upiła łyk :
- Dobre - powiedziała
- I dodaje energii - dodał
Nagle zadzwonił do niej telefon ...

Mai była sam w domu , krzątał się z kąta w kąt ,bardzo , ale to bardzo się jej samej nudziło :/
___________________________________________

________________________________________ Proszę o to kolejny rozdział <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz