Mario zatrzymał auto przy jeziorze :
- Jesteśmy na miejscu - powiedział
Razem wysiedli z auta , Mario zaprowadził Mai do łódki:
- A jak wpadnę do wody ?-zapytała Mai
- To Cię uratuję - odpowiedziała Mario
- Obiecujesz?-zapytała dziewczyna
- Obiecuje - przysięgną piłkarz
Dziewczyna weszła do łódki ,a piłkarz za nią, usiedli , Mario zaczął wiosłować i ruszyli . Płynęli powoli promienie słońca odbijały się od tafli wody , Mai była zachwycona panowała cisza ,lecz po chwili Mai powiedziała :
- Ale tu pięknie.
- Tak ,ale to miejsce nie jest piękniejsze od Ciebie - odparł Mario , Mai się zarumieniła
- Kurcze, zawstydziłam się - powiedziała Mai
- Pięknie się zawstydzasz-odparł Mario - nie mogę ,przepraszam ,ale takie słodycze są nie w moim stylu ,wolę wyrazić to sowimi własnym słowami , takie coś to Marco może mówić , on jest w tym lepszy
- Nikt od Ciebie nie wymaga ,żebyś mi tu jakieś wiersze recytował- zaśmiała się Mai
- Dzięki- powiedział Mario- ja po prostu czuję presję
- Nie przejmuj się - powiedziała dziewczyna
- A jak palne coś bez sensu/-zapytał piłkarz
- To raczej ja ,zaraz powiem coś głupiego - odparła Mai
- Mamy te same obawy , więc mówmy po prostu co nam na myśl przejdzie- zaproponował Gotze
- Okey-zgodziła się dziewczyna
Marco , Melania i Ann siedzieli na kanapie :
- Przyjdziesz z Ann ? - ponowiła pytanie dziewczyna
- Kurcze ,Ann? - popatrzył na dziewczynę
- No , wiecie - zaczęła mówić jednak przerwał jej Marco
- Ja nie naciskam wiem ,że to wszystko dzieje się szybko , bardzo szybko - powiedział
- Tak,ale .... dobrze pójdę - uśmiechnęła się - będzie miło
- Na pewno chcesz ? -zapytał Reus
- Tak chcę ! - powiedziała ochoczo - ale się boje
- Czego?- zapytała Melania - my nie gryziemy
- Ale wiesz presja - uśmiechnęła się choć w środku była bardzo przejęta
- Nie bój się ,na prawdę - zaśmiała się Mel.- a kogo się najbardziej obawiasz ?
- Chyba waszej mamy- odpowiedziała szczerze
- Oj. mojej mamy na prawdę nie masz się co obawiać - powiedział Marco i przytulił Ann
- Dobra , Wy sobie tutaj gruchajcie moje gołąbeczki ,a ja lecę - oznajmiła Mel.
Ann wstała i przytuliła się do Melanii , pożegnały się buziakiem w policzek , zanim Mel. wyszła powiedziała :
- Marco , kocham Cię braciszku
- Weź już idź ,bo głupoty gadasz - za śmiał się Reus
Mai i Mario pod płynęli do brzegu . Piłkarz wyszedł pierwszy i podał rękę ,by pomóc wyjść Mai .
- Tylko mnie nie przewróć - zaśmiała się dziewczyna
- Postaram się - odparł Mario
Kiedy Mai wstała już na ziemi , piłkarz wziął ją pod rękę i ruszył w stronę drzew :
- A gdzie Ty mnie prowadzisz ?-zapytała Mai
- A zobaczysz - uśmiechnął się Gotze
Szli tak jeszcze chwilę ,aż w końcu dziewczyna zobaczyła koc ,a na nim jedzenie :
- Piknik ! - ucieszyła się
- Mam nadzieje ,że Ci się podoba ten pomysł - zapytał Gotze
- No , jasne ! - odparła Mai
Veronic i Moritz byli już niedaleko domu Marco :
- Kurcze - skrzywiła się Ver.
- Co się stało? - zapytał Mo.
- Siusiu mi się chce - za śmiała się sama z siebie bo to bardzo śmiesznie zabrzmiało
- Wytrzymaj , już nie daleko - z trudem powstrzymywał śmiech Moritz
- Nie śmiej się błagam - prosiła Veronic i w tym momencie Leitner nie wytrzymał zaczął się śmiać ,a Veronic razem z nim :
- Przestań - krzyczała przez śmiech dziewczyna
- Nie mogę - opowiadał Moritz
Wyglądali trochę dziwnie ,ale co tam im to nie przeszkadzało ;)
Kiedy się już ogarnęli bolały ich brzuchy od tego śmiechy, le szybko ruszyli w stronę domu Reus'a .
Ann i Marco siedzieli i rozmawiali o tym jak to będzie na spotkaniu z rodzicami piłkarza :
- A jak mnie nie polubią ?- pytała dziewczyna
- Ciebie nie da się nie lubić ,a poza tym oni cię nie polubią tylko pokochają jak Ja - powiedział Marco
- Tak ,jasne - nie wierzyła dziewczyna
- Zobaczysz , możemy się nawet założyć - mówił Reus
- O co ? -zapytała Ann
- Może masaż ? - zaproponował
- Okey , umowa stoi - zgodziła się Ann
W tej samej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi , Ann poszła otworzyć , do mieszkania wpadła Veronic i Moritz :
- Cześć , gdzie jest toaleta ? -zapytała Ver.
- Cześć, co się stało ? -zapytała Ann
- Siusiu - odparła Veronic ,a Ann wiedział o co chodzi i zaprowadziła ją do łazienki .
_____________________________________
Proszę oto kolejny rozdział :)
Piłka Nożna To Coś Więcej Niż Gra . To Całe Moje Życie
niedziela, 25 sierpnia 2013
wtorek, 20 sierpnia 2013
Rozdział 23
Mai wyszła z domu Marco i ruszyła w stronę mieszkania jej i dziewczyn.Chwilkę póżniej była już na miejscu . Musiała się przygotować na spotkanie z Mario . Sama wybrała strój , ona nie lubiała się stroić na codzień wolała chodzić ubrana na luzie.Pomalowała się i zadzwonił do niej telefon :
- No,Hej piękna - przywitał się Mario
- Hej, kotek - odparła Mai
- Jesteś już gotowa? -zapytał chłopak
- Już prawie ,ale możesz przyjechać - powiedziała Mai
- Okej już jadę do Ciebie - odpowiedział i się rozłączył , Mai wróciła do malowania się .
Ann i Marco siedzieli na kanapie :
-Kiedy im powiemy ,że jesteśmy parą?-zapytał Marco . Mówiąc ,,im" miał na myśli znajomych .
- Może jak kiedyś spotkamy się wszyscy razem , wiesz zero presji-powiedziała Ann
- Raczej zauważą ,że zachowujemy się inaczej - odparł chłopak przybliżając się do Ann
- Ale oficjalnie powiemy im jak się wszyscy spotkamy - uśmiechnęła się dziewczyna
- Dobrze - odpowiedział Marco ,Ann także przysunęła się do niego
Co myślał Reus :
- Musze ją pocałować. Już nie wytrzymam ! Po prostu muszę to zrobić.
Marco był już tak blisko twarzy Ann ,ale to ona go pocałowała.
W pewnej chwili otworzyły się drzwi:
- Cześć! - powiedziała dziewczyna wchodząc do domu
Ann i Marco szybko się od siebie oderwali.
- Czy w tym domu nie ma dzwonka ! - powiedział podniesionym głosem zirytowany Marco
- Przepraszam myślałam ,że jesteś sam - powiedziała
- Okey,-odparł piłkarz .Ann postanowiła się przedstawić .
- Cześć ,jestem Ann - powiedziała uśmiechnięta i podała rękę
- Hej ,ja jestem Melania siostra Marco- odparła
- Miło mi - dodała Ann
- Mnie również- powiedziała siostra Marco
Melania patrzyła na Marco z podejrzliwym uśmieszkiem :
- Co się śmiejesz?-zapytał- już nawet nie można dziewczyny mieć?
- Nie ,no można,można- zaśmiała się
- Masz nie mówić mamie- powiedział Reus
- Okey,przecież nie powiem,sam jej powiesz- odpowiedziała dziewczyna
Veronic i Moritz dalej spacerowali :
- Musisz być taki zazdrosny?-zapytała Ver.
- No , przepraszam już taki jestem -odpowiedział Mo.
- Dobrze wybaczam Ci - uśmiechnęła się Veronic
- A może , spotkamy się z Mai i Mario albo z Ann i Marco , lub z nimi wszystkimi?-zapytał Moritz
- Zadzwonię do Mai -powiedziała Ver. i wyciągnęła telefon z torebki
Wybrała numer Mai i zaczęła dzwonić , jednak nikt nie odbierał i jeszcze ta wkurzająca poczta głosowa : ,, Dzwoń Jeszcze Raz." .
- Niestety Mai nie odbiera-powiedziała do Moritz'a Veronic
- No,to zostali nam Ann i Marco - zaproponował Mo.
- Wiem ,że Ann jest u Marco to pojedziemy do nich - odparła Veronic-ale najpierw skoczymy do sklepu po wino
- Oj,Veronic- westchnął Moritz
- Mam ochotę na wino - popatrzyła na niego Ver.
- Nie musimy jechać do sklepu Reus ma bogaty barek- zaśmiał się piłkarz
- O,kurcze to pewnie niezłe imprezki były u niego w domu- powiedziała Veronic
- Nie,no coś Ty- zaśmiał się Mo.
- Tak,Tak ja sobie wyobrażam co tam się działo - zaśmiała się Veronic
Powolnym krokiem kierowali się w stronę domu Marco.
Do Mai przyjechał Mario :
- Cześć!- powiedział i pocałował Mai w policzek
- Hej , poczekaj j tylko wezmę telefon,a w sumie to nie potrzebny mi telefon- powiedziała po krótkim zastanowieniu
- To jedziemy - odparł i objął Mai
- A tak w ogóle to gdzie jedziemy?-zapytała
- Niespodzianka- odpowiedział
Wsiedli do auta i ruszyli w drogę.
Melania i Ann przypadły sobie do gustu i od razu znalazły wspólny język:
- Czyli Marco wychowywał się w gronie kobiet- powiedziała Ann
- Dwie starsze siostry ,a Ty masz rodzeństwo?-zapytała Melania ,nawet Reus tego nie wiedział więc słuchał z zaciekawieniem
- Tak, mam starszego brata- odparła Ann
- Ile ma lat?-zadała kolejne pytanie
- 25l.- uśmiechnęła się dziewczyna
- Marco jak skrzywdzisz Ann to będziesz miał przesrane - zaśmiała się Melania
- Nie ma takiej opcji ,kocham Ann-odpowiedział z przekonaniem Reus
- To dobrze ,że w końcu sobie kogoś znalazłeś- powiedziała Melania- pasujecie do siebie , jesteś na prawdę super Ann
- Dziękuję-uśmiechnęła się
- A tak,w ogóle to po co przyszłaś?-zapytał Marco
- Brata mi już nie wolno odwiedzić?-odparła Mel.
Marco popatrzył na nią
- Mama mnie przysłała- powiedziała- przyszedł byś ją odwiedzić i tatę
- wiesz, mecze nie mam czasu- powiedział Marco
- Ale rodziców mógł byś odwiedzić , w niedziele masz wolne- przekonywała Ann
- W sumie macie racje , przyjdę w niedziele- obiecał Marco
- Z Ann?-zapytała Mel.
Mai z Mario wyjechali za miasto.
___________________________________________________________________
Przepraszam ,że tak późno :( niestety brak weny .Ale myślę ,że już wszystko w porządku i następny rozdział dodam jak najszybciej ;D .
http://24.media.tumblr.com/547faa6431c9afe243548544a723c5fc/tumblr_mrrz2e5bZg1rhs8mlo6_r1_250.gif
- No,Hej piękna - przywitał się Mario
- Hej, kotek - odparła Mai
- Jesteś już gotowa? -zapytał chłopak
- Już prawie ,ale możesz przyjechać - powiedziała Mai
- Okej już jadę do Ciebie - odpowiedział i się rozłączył , Mai wróciła do malowania się .
Ann i Marco siedzieli na kanapie :
-Kiedy im powiemy ,że jesteśmy parą?-zapytał Marco . Mówiąc ,,im" miał na myśli znajomych .
- Może jak kiedyś spotkamy się wszyscy razem , wiesz zero presji-powiedziała Ann
- Raczej zauważą ,że zachowujemy się inaczej - odparł chłopak przybliżając się do Ann
- Ale oficjalnie powiemy im jak się wszyscy spotkamy - uśmiechnęła się dziewczyna
- Dobrze - odpowiedział Marco ,Ann także przysunęła się do niego
Co myślał Reus :
- Musze ją pocałować. Już nie wytrzymam ! Po prostu muszę to zrobić.
Marco był już tak blisko twarzy Ann ,ale to ona go pocałowała.
W pewnej chwili otworzyły się drzwi:
- Cześć! - powiedziała dziewczyna wchodząc do domu
Ann i Marco szybko się od siebie oderwali.
- Czy w tym domu nie ma dzwonka ! - powiedział podniesionym głosem zirytowany Marco
- Przepraszam myślałam ,że jesteś sam - powiedziała
- Okey,-odparł piłkarz .Ann postanowiła się przedstawić .
- Cześć ,jestem Ann - powiedziała uśmiechnięta i podała rękę
- Hej ,ja jestem Melania siostra Marco- odparła
- Miło mi - dodała Ann
- Mnie również- powiedziała siostra Marco
Melania patrzyła na Marco z podejrzliwym uśmieszkiem :
- Co się śmiejesz?-zapytał- już nawet nie można dziewczyny mieć?
- Nie ,no można,można- zaśmiała się
- Masz nie mówić mamie- powiedział Reus
- Okey,przecież nie powiem,sam jej powiesz- odpowiedziała dziewczyna
Veronic i Moritz dalej spacerowali :
- Musisz być taki zazdrosny?-zapytała Ver.
- No , przepraszam już taki jestem -odpowiedział Mo.
- Dobrze wybaczam Ci - uśmiechnęła się Veronic
- A może , spotkamy się z Mai i Mario albo z Ann i Marco , lub z nimi wszystkimi?-zapytał Moritz
- Zadzwonię do Mai -powiedziała Ver. i wyciągnęła telefon z torebki
Wybrała numer Mai i zaczęła dzwonić , jednak nikt nie odbierał i jeszcze ta wkurzająca poczta głosowa : ,, Dzwoń Jeszcze Raz." .
- Niestety Mai nie odbiera-powiedziała do Moritz'a Veronic
- No,to zostali nam Ann i Marco - zaproponował Mo.
- Wiem ,że Ann jest u Marco to pojedziemy do nich - odparła Veronic-ale najpierw skoczymy do sklepu po wino
- Oj,Veronic- westchnął Moritz
- Mam ochotę na wino - popatrzyła na niego Ver.
- Nie musimy jechać do sklepu Reus ma bogaty barek- zaśmiał się piłkarz
- O,kurcze to pewnie niezłe imprezki były u niego w domu- powiedziała Veronic
- Nie,no coś Ty- zaśmiał się Mo.
- Tak,Tak ja sobie wyobrażam co tam się działo - zaśmiała się Veronic
Powolnym krokiem kierowali się w stronę domu Marco.
Do Mai przyjechał Mario :
- Cześć!- powiedział i pocałował Mai w policzek
- Hej , poczekaj j tylko wezmę telefon,a w sumie to nie potrzebny mi telefon- powiedziała po krótkim zastanowieniu
- To jedziemy - odparł i objął Mai
- A tak w ogóle to gdzie jedziemy?-zapytała
- Niespodzianka- odpowiedział
Wsiedli do auta i ruszyli w drogę.
Melania i Ann przypadły sobie do gustu i od razu znalazły wspólny język:
- Czyli Marco wychowywał się w gronie kobiet- powiedziała Ann
- Dwie starsze siostry ,a Ty masz rodzeństwo?-zapytała Melania ,nawet Reus tego nie wiedział więc słuchał z zaciekawieniem
- Tak, mam starszego brata- odparła Ann
- Ile ma lat?-zadała kolejne pytanie
- 25l.- uśmiechnęła się dziewczyna
- Marco jak skrzywdzisz Ann to będziesz miał przesrane - zaśmiała się Melania
- Nie ma takiej opcji ,kocham Ann-odpowiedział z przekonaniem Reus
- To dobrze ,że w końcu sobie kogoś znalazłeś- powiedziała Melania- pasujecie do siebie , jesteś na prawdę super Ann
- Dziękuję-uśmiechnęła się
- A tak,w ogóle to po co przyszłaś?-zapytał Marco
- Brata mi już nie wolno odwiedzić?-odparła Mel.
Marco popatrzył na nią
- Mama mnie przysłała- powiedziała- przyszedł byś ją odwiedzić i tatę
- wiesz, mecze nie mam czasu- powiedział Marco
- Ale rodziców mógł byś odwiedzić , w niedziele masz wolne- przekonywała Ann
- W sumie macie racje , przyjdę w niedziele- obiecał Marco
- Z Ann?-zapytała Mel.
Mai z Mario wyjechali za miasto.
___________________________________________________________________
Przepraszam ,że tak późno :( niestety brak weny .Ale myślę ,że już wszystko w porządku i następny rozdział dodam jak najszybciej ;D .
http://24.media.tumblr.com/547faa6431c9afe243548544a723c5fc/tumblr_mrrz2e5bZg1rhs8mlo6_r1_250.gif
środa, 14 sierpnia 2013
Rozdział 22
- Nie przejmuj się - powiedziała Ann
- Jak ? - zapytał - nie chcę ,żeby media się wtrącały w nasze sprawy
- To jest nieuniknione - odparła dziewczyna - jesteś osobą publiczną, gwiazdą ;)
- Jak ? - zapytał - nie chcę ,żeby media się wtrącały w nasze sprawy
- To jest nieuniknione - odparła dziewczyna - jesteś osobą publiczną, gwiazdą ;)
- Chciałem tego uniknąć - mówił Marco
- Ale czy to przeszkodzi w tym ,abyśmy byli szczęśliwi ? - zapytała Ann
- Nie oczywiście ,że nie - odparł Marco
- Dobra wy sobie gadajcie , a ja idę się czegoś napić- oznajmiła Mai i poszła do kuchni
Ann i Marco postanowili , że nie będą się ukrywać przed mediami .
Mario miał świetny pomysł i przystąpił do jego realizacji postanowił umówić się z Mai jeszcze dziś , teraz już wiedział ,że ma szansę u dziewczyny . Veronic dodała mu pewności siebie .
Veronic i Moritz wybrali się na spacer . Szli powoli wzdłuż rzeki Ruhry . Dortmund to naprawdę piękne miasto :
- Wiesz Mo.- powiedziała Veronic - jestem szczęśliwa ,ale mam jeszcze jedno marzenie
- Jakie to marzenie ?- zapytał chłopak
- Muszę po prostu muszę skoczyć ze spadochronem - oznajmiła Ver.
- Nie będziesz się bała ?- zapytał znowu Mo.
- Nie, już od dawna chcę to zrobić - powiedziała pewnie dziewczyna
- To marzenie da się spełnić - uśmiechnął się piłkarz , a Veronic mocno go przytuliła .
Mai , Ann i Marco siedzieli razem w salonie :
- Wiecie co ja chyba już się będę zbierała - powiedziała Mai
- Zostań jeszcze , już dawno nie rozmawiałyśmy - powiedziała Ann
- Tak , wiem - odparła Mai - ale jestem umówiona z Mario
Ann trochę posmutniała i powiedziała : - Okey , to leć
- Przepraszam ,ale wiesz jak mi na nim zależy - odpowiedziała Mai , Marco tylko się uśmiechnął ,ale dziewczyna nie zwróciła na to uwagi .
- Dobrze , rozumiem - powiedziała Ann , była smutna
- Jutro spędzimy cały dzień razem - obiecała Mai
- A ja ? - zapytała Marco
- A ty spędzisz czas z Mario , też dawno się nie widzieliście tylko tyle co na treningach - powiedziała Ann
Mai i Ann mocno się przytuliły na pożegnanie i dziewczyna wyszła .
- Myślałem ,że jutro spędzimy razem - powiedział Marco - w końcu za niedługo mecz wyjazdowy nie to co do tej pory
- No , tak zapomniałam - skrzywiła się Ann - kurcze
- Jutro mamy ostatni trening tu w Dortmundzie , a na następny dzień lecimy do Berlina i tam mamy dwa treningi , mecz i na następny dzień wracamy - powiedziała Marco - czyli będziemy tam dwa dni i trzeciego wracamy
- Nasze pierwsze dłuższe rozstanie - odparła Ann - to może zrobimy tak ,jutro od 9.00 do 16.00 będę z Mai i Veronic , a później przyjadę do Ciebie , pomogę Ci się spakować i takie tam
- Dobrze - zgodził się Reus i pocałował Ann w czoło - ale będziesz nocowała u mnie
- No. Dobrze - zgodziła się na warunek
Veronic i Moritz szli dalej :
- Może pójdziemy na lody ? - zapytał Mo.
- Okey - zgodziła się Veronic ,Mo. poszedł zmówić lody ,a Veronic czekała na zewnątrz
W pewnej chwili do Ver. podszedł jakiś mężczyzna i zaczął rozmowę . Moritz wyszedł z lodami i bardzo się zdziwił :
- A kto to jest ? - zapytał
- To jest Oliver - przedstawiła chłopaka Veronic
- Bardo mi miło - powiedział Oliver
- Tak . - odparł Moritz po chamsku - idziemy ?
- Już, to Pa Oliver - pożegnała się Veronic
- Pa. do zobaczenia - odparł chłopak
Veronic i Moritz uszli kilka kroków :
- Kto to był -zapytał Mo.
- Oliver , przechodził i chciał zapytać która godzina , zaczęliśmy rozmawiać nic poza tym - wytłumaczyła Veronic
Moritz był bardzo zazdrosny .
- Podrywał cię ? -zapytał znowu piłkarz
- Moritz ! - krzyknęła - Więcej zaufania , Kocham cię
- Przepraszam , ale jesteś piękna i każdy chłopak chciał by taką dziewczynę jak ty - odparł Mo
- Ale ja Kocham tylko Ciebie i nikogo innego - popatrzyła piłkarzowi w oczy Moritz się uspokoił ...
- Nie oczywiście ,że nie - odparł Marco
- Dobra wy sobie gadajcie , a ja idę się czegoś napić- oznajmiła Mai i poszła do kuchni
Ann i Marco postanowili , że nie będą się ukrywać przed mediami .
Mario miał świetny pomysł i przystąpił do jego realizacji postanowił umówić się z Mai jeszcze dziś , teraz już wiedział ,że ma szansę u dziewczyny . Veronic dodała mu pewności siebie .
Veronic i Moritz wybrali się na spacer . Szli powoli wzdłuż rzeki Ruhry . Dortmund to naprawdę piękne miasto :
- Wiesz Mo.- powiedziała Veronic - jestem szczęśliwa ,ale mam jeszcze jedno marzenie
- Jakie to marzenie ?- zapytał chłopak
- Muszę po prostu muszę skoczyć ze spadochronem - oznajmiła Ver.
- Nie będziesz się bała ?- zapytał znowu Mo.
- Nie, już od dawna chcę to zrobić - powiedziała pewnie dziewczyna
- To marzenie da się spełnić - uśmiechnął się piłkarz , a Veronic mocno go przytuliła .
Mai , Ann i Marco siedzieli razem w salonie :
- Wiecie co ja chyba już się będę zbierała - powiedziała Mai
- Zostań jeszcze , już dawno nie rozmawiałyśmy - powiedziała Ann
- Tak , wiem - odparła Mai - ale jestem umówiona z Mario
Ann trochę posmutniała i powiedziała : - Okey , to leć
- Przepraszam ,ale wiesz jak mi na nim zależy - odpowiedziała Mai , Marco tylko się uśmiechnął ,ale dziewczyna nie zwróciła na to uwagi .
- Dobrze , rozumiem - powiedziała Ann , była smutna
- Jutro spędzimy cały dzień razem - obiecała Mai
- A ja ? - zapytała Marco
- A ty spędzisz czas z Mario , też dawno się nie widzieliście tylko tyle co na treningach - powiedziała Ann
Mai i Ann mocno się przytuliły na pożegnanie i dziewczyna wyszła .
- Myślałem ,że jutro spędzimy razem - powiedział Marco - w końcu za niedługo mecz wyjazdowy nie to co do tej pory
- No , tak zapomniałam - skrzywiła się Ann - kurcze
- Jutro mamy ostatni trening tu w Dortmundzie , a na następny dzień lecimy do Berlina i tam mamy dwa treningi , mecz i na następny dzień wracamy - powiedziała Marco - czyli będziemy tam dwa dni i trzeciego wracamy
- Nasze pierwsze dłuższe rozstanie - odparła Ann - to może zrobimy tak ,jutro od 9.00 do 16.00 będę z Mai i Veronic , a później przyjadę do Ciebie , pomogę Ci się spakować i takie tam
- Dobrze - zgodził się Reus i pocałował Ann w czoło - ale będziesz nocowała u mnie
- No. Dobrze - zgodziła się na warunek
Veronic i Moritz szli dalej :
- Może pójdziemy na lody ? - zapytał Mo.
- Okey - zgodziła się Veronic ,Mo. poszedł zmówić lody ,a Veronic czekała na zewnątrz
W pewnej chwili do Ver. podszedł jakiś mężczyzna i zaczął rozmowę . Moritz wyszedł z lodami i bardzo się zdziwił :
- A kto to jest ? - zapytał
- To jest Oliver - przedstawiła chłopaka Veronic
- Bardo mi miło - powiedział Oliver
- Tak . - odparł Moritz po chamsku - idziemy ?
- Już, to Pa Oliver - pożegnała się Veronic
- Pa. do zobaczenia - odparł chłopak
Veronic i Moritz uszli kilka kroków :
- Kto to był -zapytał Mo.
- Oliver , przechodził i chciał zapytać która godzina , zaczęliśmy rozmawiać nic poza tym - wytłumaczyła Veronic
Moritz był bardzo zazdrosny .
- Podrywał cię ? -zapytał znowu piłkarz
- Moritz ! - krzyknęła - Więcej zaufania , Kocham cię
- Przepraszam , ale jesteś piękna i każdy chłopak chciał by taką dziewczynę jak ty - odparł Mo
- Ale ja Kocham tylko Ciebie i nikogo innego - popatrzyła piłkarzowi w oczy Moritz się uspokoił ...
sobota, 10 sierpnia 2013
Rozdział 21
Veronic poszła otworzyć drzwi :
- Hej, - przywitał się Mario
- Hej , a Ty nie z Mai ? - zapytała zdziwiona
- Później do niej pojadę -odparł , a Ver. zaprosiła go do środka
- Coś się stało ? - zapytała dziewczyna
- W sumie to tak - odparł Mario
- A więc , mów - powiedział Moritz
- Tak , więc Veronic ,bo wiesz ja bardzo lubię Mai , a nawet więcej niż lubię - zaczął mówić Mario - a Ty jesteś jej koleżanką i no.... czy ona może mówiła Ci coś o mnie ?
- Nie wiem czy mogę Ci powiedzieć - westchnęła Veronic - najpierw powiedz jaki masz plan ,co zamierzasz
- Zamierzam zabrać ją ,gdzieś i powiedzieć co czuję - odparł szczerze Mario
- Skoro tak , to podobasz się Mai i to bardzo , więcej nie powiem - mówiła Veronic
- Dzięki , to wystarczy - powiedział i przytulił mocno Ver. był bardzo szczęśliwy .
Gotze posiedział jeszcze chwilkę i wyszedł .
Mai powolnym krokiem kierowała się w stronę kiosku ,weszła do środka :
- Dzień Dobry ! - powiedziała
- Dzień Dobry - odparł sprzedawca , Mai podeszła do gazet
- O Boże ! - chciała powiedzieć co innego ,ale się powstrzymała . Na okładkach gazet zobaczyła napis :
,, Kim jest tajemnicza partnerka Reus'a ? " i zdjęcie Ann wraz z Marco .
Postanowiła kupić kilka różnych gazet z Ann i Marco i pojechać do nich .
Reus i dziewczyna siedzieli na dachu , był z niego piękny widok :
- Ann wiesz ,bo - zaczął mówić ,ale nie mógł wydusić z siebie słowa , bardzo się bał
- Marco nie stresuj się - uśmiechnęła się do piłkarza - przy mnie może się wyluzować i po prostu mówić
- No ,dobrze - odetchnął Reus - chciał bym Ci powiedzieć co do ciebie czuję .
Ann słuchała Marco bardzo uważnie nie przeszkadzając mu .
- Bo , wiesz podobasz mi się , ale nie tak zwyczajnie - Marco nie wiedział jak ma opisać to co czuje - zakochałem się w tobie , wiem teraz możesz odejść,ale chciałem Ci powiedzieć co czuję
Ann wzięła jego twarz w ręce , popatrzyła mu głęboko w oczy i powiedziała :
- Nie odejdę , bo ja czuję to samo do Ciebie
Marco miał już pocałować Ann , kiedy zadzwonił telefon :
- Boże !- westchnął Marco i odebrał telefon :
- Tak - zapytał
- Dzień Dobry, czy to prawda ,że ma pan nową dziewczynę ? - zapytała reporterka pewnej gazety ;)
- Ludzie co was to obchodzi , dajcie spokój to moje życie ! - krzyknął do telefonu Marco
- Czyli to prawda ?- zapytała ponownie
- Skąd pani w ogóle ma mój numer !- oburzył się i rozłączył
- Co się stało ?- zapytała Ann
- Jakaś baba dzwoniła i pytała czy to prawda ,że mam dziewczynę - powiedział Reus
- A masz ? - zapytała z uśmieszkiem dziewczyna
- No ,nie wiem czy ona się zgodzi - odparł drocząc się Marco
- Spróbuj - powiedziała Ann
- A więc , zostaniemy parą ? - zapytał uroczo Reus
- Hymm... no dobrze , tak - zaśmiała się dziewczyna
Marco wziął ją na ręce i razem poszli do salonu .
Mai była już w drodze do mieszkanie Reus'a .
Mo. i Veronic leżeli sobie i musieli się sobą na cieszyć ,bo za niedługo był mecz wyjazdowy .
Kiedy Marco i Ann siedzieli w salonie bez pukania do mieszkania wpadła Mai :
- Widzieliście?! - zapytała
- Cześć - powiedział Marco
- Tak , tak cześć - powiedziała
- Co się stało ? -zapytałam zaniepokojona Ann
- Patrz ! - prawie krzyknęła Mai i podała gazetę Reus'owi i Ann
- O boże - westchnął Marco
_______________________________________________________________________
_____________________________Kolejny rozdział dodany ________________________
- Hej, - przywitał się Mario
- Hej , a Ty nie z Mai ? - zapytała zdziwiona
- Później do niej pojadę -odparł , a Ver. zaprosiła go do środka
- Coś się stało ? - zapytała dziewczyna
- W sumie to tak - odparł Mario
- A więc , mów - powiedział Moritz
- Tak , więc Veronic ,bo wiesz ja bardzo lubię Mai , a nawet więcej niż lubię - zaczął mówić Mario - a Ty jesteś jej koleżanką i no.... czy ona może mówiła Ci coś o mnie ?
- Nie wiem czy mogę Ci powiedzieć - westchnęła Veronic - najpierw powiedz jaki masz plan ,co zamierzasz
- Zamierzam zabrać ją ,gdzieś i powiedzieć co czuję - odparł szczerze Mario
- Skoro tak , to podobasz się Mai i to bardzo , więcej nie powiem - mówiła Veronic
- Dzięki , to wystarczy - powiedział i przytulił mocno Ver. był bardzo szczęśliwy .
Gotze posiedział jeszcze chwilkę i wyszedł .
Mai powolnym krokiem kierowała się w stronę kiosku ,weszła do środka :
- Dzień Dobry ! - powiedziała
- Dzień Dobry - odparł sprzedawca , Mai podeszła do gazet
- O Boże ! - chciała powiedzieć co innego ,ale się powstrzymała . Na okładkach gazet zobaczyła napis :
,, Kim jest tajemnicza partnerka Reus'a ? " i zdjęcie Ann wraz z Marco .
Postanowiła kupić kilka różnych gazet z Ann i Marco i pojechać do nich .
Reus i dziewczyna siedzieli na dachu , był z niego piękny widok :
- Ann wiesz ,bo - zaczął mówić ,ale nie mógł wydusić z siebie słowa , bardzo się bał
- Marco nie stresuj się - uśmiechnęła się do piłkarza - przy mnie może się wyluzować i po prostu mówić
- No ,dobrze - odetchnął Reus - chciał bym Ci powiedzieć co do ciebie czuję .
Ann słuchała Marco bardzo uważnie nie przeszkadzając mu .
- Bo , wiesz podobasz mi się , ale nie tak zwyczajnie - Marco nie wiedział jak ma opisać to co czuje - zakochałem się w tobie , wiem teraz możesz odejść,ale chciałem Ci powiedzieć co czuję
Ann wzięła jego twarz w ręce , popatrzyła mu głęboko w oczy i powiedziała :
- Nie odejdę , bo ja czuję to samo do Ciebie
Marco miał już pocałować Ann , kiedy zadzwonił telefon :
- Boże !- westchnął Marco i odebrał telefon :
- Tak - zapytał
- Dzień Dobry, czy to prawda ,że ma pan nową dziewczynę ? - zapytała reporterka pewnej gazety ;)
- Ludzie co was to obchodzi , dajcie spokój to moje życie ! - krzyknął do telefonu Marco
- Czyli to prawda ?- zapytała ponownie
- Skąd pani w ogóle ma mój numer !- oburzył się i rozłączył
- Co się stało ?- zapytała Ann
- Jakaś baba dzwoniła i pytała czy to prawda ,że mam dziewczynę - powiedział Reus
- A masz ? - zapytała z uśmieszkiem dziewczyna
- No ,nie wiem czy ona się zgodzi - odparł drocząc się Marco
- Spróbuj - powiedziała Ann
- A więc , zostaniemy parą ? - zapytał uroczo Reus
- Hymm... no dobrze , tak - zaśmiała się dziewczyna
Marco wziął ją na ręce i razem poszli do salonu .
Mai była już w drodze do mieszkanie Reus'a .
Mo. i Veronic leżeli sobie i musieli się sobą na cieszyć ,bo za niedługo był mecz wyjazdowy .
Kiedy Marco i Ann siedzieli w salonie bez pukania do mieszkania wpadła Mai :
- Widzieliście?! - zapytała
- Cześć - powiedział Marco
- Tak , tak cześć - powiedziała
- Co się stało ? -zapytałam zaniepokojona Ann
- Patrz ! - prawie krzyknęła Mai i podała gazetę Reus'owi i Ann
- O boże - westchnął Marco
_______________________________________________________________________
_____________________________Kolejny rozdział dodany ________________________
wtorek, 6 sierpnia 2013
Rozdział 20
Veronic odebrała telefon :
- Tak .
- Cześć weronika , w ogóle się nie odzywasz nie dzwonisz - powiedziała osoba
- Monika ! - ucieszyła się Veronic , ( Monika to jej młodsza siostra ).
- No , a kto Ty nie dzwonisz to Ja zadzwoniłam - oburzyła się siostra Ver.
- Przepraszam , ale nie było czasu - odparła Veronic
W międzyczasie Moritz rozpraszał i przeszkadzał dziewczynie w rozmowie :
- Mo. przestań - uśmiechnęła się
- Kto to Mo? - zapytała Monika
- Ammmm.. to znajomy - odpowiedziała zakłopotana Veronic
- Czyżby ?- mówiła Monika
- No , dobra to mój chłopaka , ale nie mów na razie mamie - poprosiła Ver.
- Dobrze , a kiedy przyjedziecie ?- zapytała Monika
- Nie wiem ,na prawdę musimy się tu zadomowić , znaleźć prace, studia - odparła
- Okey, to do zobaczenia - pożegnała się Monika - Kocham cię siostrzyczko
- Ja ciebie też siostra - odpowiedziała Veronic i się rozłączyła
Ann leżał w łóżku Marco i myślała :
-Marco ,chyba mnie polubił . Ja też go lubię , a nawet więcej niż lubię ,... ale czy on też czuje do mnie coś więcej ? Niby teraz jestem u niego w domu i w ogóle .Może to tylko przyjaźń ? Ja na pewno postaram się,aby to było coś więcej ... chyba że on nie chce ... w tedy dam mu spokój .
Marco siedział w salonie ,bo nie chciał obudzić Ann , on także myślał o nim i o Ann :
- Ale to wszystko szybo się toczy , jeszcze parę dni temu nie znałem Ann, a teraz jestem zakochany po uszy ... ona jeszcze nie wie że ją kocham , ale ja to wiem i na pewno jej to powiem już nie długo .
Moritz zapytał Veronic :
- Kto dzwonił ?
- Moja siostra - odparła Ver.
- Masz siostrę - zdziwił się Mo.
- Tak , mana imię Monika i jest ode mnie młodsza - powiedziała dziewczyna
- I co tam słychać u Ciebie w Polsce ? - dopytywał Leitner
- Nic takiego , wszystko w porządku - mówiła - Monika pytała się kiedy ją odwiedzę
- A jak będziesz leciała do Polski to weźmiesz mnie ze sobą ? - pytał piłkarz
- Jasne ,że tak , ale nie wiem kiedy wybiorę się do Polski - odpowiedziała
Ann powoli wstała ,wychyliła się z za drzwi by zobaczyć czy Reus śpi :
- Hej , aniołku - przywitał się Marco
- Aniołku - zdziwiła się Ann
- Tak, - odparł piłkarz
- Że niby ja aniołkiem ? - zapytała Ann , która nie mogła uwierzyć
- Właśnie tak , bo wyglądasz i zachowujesz się jak anioł - odpowiedział Marco , a Ann się uśmiechnęła .
- Kiedy się obudziłeś ?- zapytała
- A nie dawno - odparł
- To na pewno jesteś głodny , zrobię Ci coś do jedzenia - za proponowała Ann
- Jak ty o mnie dbasz - zaśmiał się Reus
Ann wzięła się do roboty , a Marco poszedł do łazienki wziąć prysznic i się ogarnąć . Marco dbał o swój wygląd , Ann od zawsze się podobało jak chłopak dba o siebie .
Dziewczyna przygotowała śniadanie szybko i sprawnie . Reus wyszedł z toalety i wyglądał bosko :
- A co ty mi tu na śniadanie wyczarowałaś ? - zapytał i usiadł przy stole
- Sałatkę i zaraz będą grzanki - odparła
- Wiesz Mario też lubi gotować - powiedział Marco
- To świetnie - ucieszyła się Ann - może ma jakieś przepisy na zdrowe i pyszne potrawy
- Zdrowe i pyszne - westchnął piłkarz - jak bym słyszał Mario
Mai postanowiła ,że chwila samotności dobrze jej zrobi . Założyła słuchawki na uchy i słuchała swoich ulubionych piosenek , a z tym wiążą się różne myśli :
- Kurcze , chyba nie wytrzymam tego napięcia ! Nie wiem czy Mario chce zemną być czy nie , a to do bija . Ja go Kocham bardzo mocno , może nie jestem taka jak Veronic i Ann i nie umie tak otwarcie okazywać uczuć , ale go Kocham , Dobra koniec idę do sklepu kupie sobie gazetę poczytam i się uspokoję .
Veronic i Moritz siedzieli wtuleni w siebie popijali zimnom latte i rozmawiali o swojej rodzinie , Mo. opowiadał o swojej ,a Veronic o swojej . Po chwili do drzwi zapukał niespodziewany gość ...
Ann i Marco zjedli już śniadanie . Reus zaproponował ,żeby poszli w fajowe miejsce u niego w domu , najpierw na piętro , później musieli przejść przez małe drzwi i wyszli na dach domu Marco :
- Ann musimy poważnie porozmawiać - powiedział , widać było ,że się stresuje
- Tak , ja też Ci muszę coś powiedzieć , ale Ty zacznij ...
_________________________ I jak podoba się mój Blog ? _________________
___________________________ Myślę nad założeniem drugiego ____________________
- Tak .
- Cześć weronika , w ogóle się nie odzywasz nie dzwonisz - powiedziała osoba
- Monika ! - ucieszyła się Veronic , ( Monika to jej młodsza siostra ).
- No , a kto Ty nie dzwonisz to Ja zadzwoniłam - oburzyła się siostra Ver.
- Przepraszam , ale nie było czasu - odparła Veronic
W międzyczasie Moritz rozpraszał i przeszkadzał dziewczynie w rozmowie :
- Mo. przestań - uśmiechnęła się
- Kto to Mo? - zapytała Monika
- Ammmm.. to znajomy - odpowiedziała zakłopotana Veronic
- Czyżby ?- mówiła Monika
- No , dobra to mój chłopaka , ale nie mów na razie mamie - poprosiła Ver.
- Dobrze , a kiedy przyjedziecie ?- zapytała Monika
- Nie wiem ,na prawdę musimy się tu zadomowić , znaleźć prace, studia - odparła
- Okey, to do zobaczenia - pożegnała się Monika - Kocham cię siostrzyczko
- Ja ciebie też siostra - odpowiedziała Veronic i się rozłączyła
Ann leżał w łóżku Marco i myślała :
-Marco ,chyba mnie polubił . Ja też go lubię , a nawet więcej niż lubię ,... ale czy on też czuje do mnie coś więcej ? Niby teraz jestem u niego w domu i w ogóle .Może to tylko przyjaźń ? Ja na pewno postaram się,aby to było coś więcej ... chyba że on nie chce ... w tedy dam mu spokój .
Marco siedział w salonie ,bo nie chciał obudzić Ann , on także myślał o nim i o Ann :
- Ale to wszystko szybo się toczy , jeszcze parę dni temu nie znałem Ann, a teraz jestem zakochany po uszy ... ona jeszcze nie wie że ją kocham , ale ja to wiem i na pewno jej to powiem już nie długo .
Moritz zapytał Veronic :
- Kto dzwonił ?
- Moja siostra - odparła Ver.
- Masz siostrę - zdziwił się Mo.
- Tak , mana imię Monika i jest ode mnie młodsza - powiedziała dziewczyna
- I co tam słychać u Ciebie w Polsce ? - dopytywał Leitner
- Nic takiego , wszystko w porządku - mówiła - Monika pytała się kiedy ją odwiedzę
- A jak będziesz leciała do Polski to weźmiesz mnie ze sobą ? - pytał piłkarz
- Jasne ,że tak , ale nie wiem kiedy wybiorę się do Polski - odpowiedziała
Ann powoli wstała ,wychyliła się z za drzwi by zobaczyć czy Reus śpi :
- Hej , aniołku - przywitał się Marco
- Aniołku - zdziwiła się Ann
- Tak, - odparł piłkarz
- Że niby ja aniołkiem ? - zapytała Ann , która nie mogła uwierzyć
- Właśnie tak , bo wyglądasz i zachowujesz się jak anioł - odpowiedział Marco , a Ann się uśmiechnęła .
- Kiedy się obudziłeś ?- zapytała
- A nie dawno - odparł
- To na pewno jesteś głodny , zrobię Ci coś do jedzenia - za proponowała Ann
- Jak ty o mnie dbasz - zaśmiał się Reus
Ann wzięła się do roboty , a Marco poszedł do łazienki wziąć prysznic i się ogarnąć . Marco dbał o swój wygląd , Ann od zawsze się podobało jak chłopak dba o siebie .
Dziewczyna przygotowała śniadanie szybko i sprawnie . Reus wyszedł z toalety i wyglądał bosko :
- A co ty mi tu na śniadanie wyczarowałaś ? - zapytał i usiadł przy stole
- Sałatkę i zaraz będą grzanki - odparła
- Wiesz Mario też lubi gotować - powiedział Marco
- To świetnie - ucieszyła się Ann - może ma jakieś przepisy na zdrowe i pyszne potrawy
- Zdrowe i pyszne - westchnął piłkarz - jak bym słyszał Mario
Mai postanowiła ,że chwila samotności dobrze jej zrobi . Założyła słuchawki na uchy i słuchała swoich ulubionych piosenek , a z tym wiążą się różne myśli :
- Kurcze , chyba nie wytrzymam tego napięcia ! Nie wiem czy Mario chce zemną być czy nie , a to do bija . Ja go Kocham bardzo mocno , może nie jestem taka jak Veronic i Ann i nie umie tak otwarcie okazywać uczuć , ale go Kocham , Dobra koniec idę do sklepu kupie sobie gazetę poczytam i się uspokoję .
Veronic i Moritz siedzieli wtuleni w siebie popijali zimnom latte i rozmawiali o swojej rodzinie , Mo. opowiadał o swojej ,a Veronic o swojej . Po chwili do drzwi zapukał niespodziewany gość ...
Ann i Marco zjedli już śniadanie . Reus zaproponował ,żeby poszli w fajowe miejsce u niego w domu , najpierw na piętro , później musieli przejść przez małe drzwi i wyszli na dach domu Marco :
- Ann musimy poważnie porozmawiać - powiedział , widać było ,że się stresuje
- Tak , ja też Ci muszę coś powiedzieć , ale Ty zacznij ...
_________________________ I jak podoba się mój Blog ? _________________
___________________________ Myślę nad założeniem drugiego ____________________
sobota, 3 sierpnia 2013
Rozdział 19
- Wiesz Marco , może to trochę dziwne ,ale czuje ,że ktoś za nami idzie - powiedziała Ann
- Nie , to nie jest dziwne - odparł Reus - przygotuj się do biegu
- Ale ,po co ? - zapytała dziewczyna
- Uwierz mi wiem co mówię , przygotuj się - mówił piłkarz
- Okey , - odparła Ann
Szli jeszcze chwilkę ,kiedy Reus złapał Ann za rękę :
- Dobra do mojego domu jest niedaleko , biegniemy - powiedział i pociągną dziewczynę
Ann wiedział już o co chodzi ,za jej plecami iskrzył się blask fleszy , byli to reporterzy .
Biegli szybko jednak paparazzi zrobili im parę zdjęć . Wpadli do domu od razu Marco zamknął drzwi , a Ann opuściła rolety :
- Łoł - powiedziała Ann i opadła na podłogę
- No , oni nie dają mi spokoju - dodał Marco i usiadł obok Ann
- Jeszcze nigdy nie uciekałam przed reporterami - uśmiechnęła się dziewczyna , piłkarz odwzajemnił uśmiech i odchylił roletę ,by zobaczyć czy paparazzi nadal tam jest :
- Wiesz , Ann chyba będziesz musiała zostać u mnie na noc - powiedział Marco ,dla niego to była dobra wiadomość
- Nie,no dla mnie może być ,tylko zadzwonię do Mai ,żeby się nie martwiła - powiedziała i wyciągnęła telefon
Rozmowa Ann i Mai przez telefon :
- Ann , co jest ?- zapytała
- Hej , Mai ja zostanę na noc u Marco - powiedziała
- Heheheh.. Ja wiedziałam ,że tak będzie - zaśmiała się Mai
- Nie , nie rozumiesz reporterzy nas gonili i muszę zostać - tłumaczyła Ann
- Dobrze przecież wiem - odparła z sarkazmem w głosie
- Boże Mai , - westchnęła Ann - ja kończę Pa.
- Baw się dobrze - zaśmiała się Mai
- Zabije cię - powiedziała Ann i się rozłączyła
Schowała telefon do kieszeni .
- I jak ?- zapytał Reus
- Mai mi nie wierzy ,że gonili nas reporterzy i myśli ,że my..wiesz..- powiedziała dziewczyna
- Oj, ta Mai - zaśmiał się Marco - mamy całą noc dla siebie
- To co będziemy robić ? -zapytała Ann
- Chymm.. pogramy w piłkarzyki - zaproponował Marco
- Masz piłkarzyki ?- zapytała
- Tak - odparł Reus
- To idziemy - powiedziała i wstał , podała rękę Reus'owi ,aby pomóc mu wstać . Marco zaprowadził Ann na górę i zaczęli grać , dziewczyna nieźle grała ,ale nie tak dobrze jak Marco on miał więcej wprawy ;)
Po zaciętej grze , znowu zeszli na duł była już godzina 02.00 lecz Ann nie chciało się spać :
- Marco , nogę wziąć przyrznic ? -zapytała - jest mi trochę gorąco ,bo widzisz myślałam ,że jest chłodniej i grubo się ubrałam
- Nie ,no jasne - odparł - tam masz ręcznik i wg. jak chcesz to pożyczę Ci jakieś krótkie spodenki i koszulkę
- Okey -odparła, a Reus poszedł do garderoby i przyniósł ciuchy . Ann nie brała długiego prysznicu,ale kiedy przyszła Marco już słodko spał , uśmiechnęła się i przykryła go kocem , sama położyła się w jego łóżku i także zasnęła .
Veronic wstała wcześnie i poszła zobaczyć czy Mo. też się obudził ,była jeszcze zaspana i nie zauważył ,że przednią stoją kapcie , podchnęła się o nie i runęła na sofę gdzie siedział Mo. Ten złapał ją i zapytał :
- Veronic Ty nie , podebrałaś mi czegoś z barku ? -zaśmiał się - bo chodzisz ja pijana
- Nie , po prostu masz nie wygodne łóżko i się nie wystałam - odparła Ver.
- Moje Małe biedactwo - pogłaskał ją po włosach - zrobię ci koktajl , na pewno cię obudzi
Ruszył od kuchni ,a Veronic położyła się na sofie . Moritz szybko wrócił i przyniósł jej koktajl .
- Proszę Veronic to postawi cię na nogi - zapewnił ją Leitner
Ona wzięła szklankę i upiła łyk :
- Dobre - powiedziała
- I dodaje energii - dodał
Nagle zadzwonił do niej telefon ...
Mai była sam w domu , krzątał się z kąta w kąt ,bardzo , ale to bardzo się jej samej nudziło :/
___________________________________________
________________________________________ Proszę o to kolejny rozdział <3
- Nie , to nie jest dziwne - odparł Reus - przygotuj się do biegu
- Ale ,po co ? - zapytała dziewczyna
- Uwierz mi wiem co mówię , przygotuj się - mówił piłkarz
- Okey , - odparła Ann
Szli jeszcze chwilkę ,kiedy Reus złapał Ann za rękę :
- Dobra do mojego domu jest niedaleko , biegniemy - powiedział i pociągną dziewczynę
Ann wiedział już o co chodzi ,za jej plecami iskrzył się blask fleszy , byli to reporterzy .
Biegli szybko jednak paparazzi zrobili im parę zdjęć . Wpadli do domu od razu Marco zamknął drzwi , a Ann opuściła rolety :
- Łoł - powiedziała Ann i opadła na podłogę
- No , oni nie dają mi spokoju - dodał Marco i usiadł obok Ann
- Jeszcze nigdy nie uciekałam przed reporterami - uśmiechnęła się dziewczyna , piłkarz odwzajemnił uśmiech i odchylił roletę ,by zobaczyć czy paparazzi nadal tam jest :
- Wiesz , Ann chyba będziesz musiała zostać u mnie na noc - powiedział Marco ,dla niego to była dobra wiadomość
- Nie,no dla mnie może być ,tylko zadzwonię do Mai ,żeby się nie martwiła - powiedziała i wyciągnęła telefon
Rozmowa Ann i Mai przez telefon :
- Ann , co jest ?- zapytała
- Hej , Mai ja zostanę na noc u Marco - powiedziała
- Heheheh.. Ja wiedziałam ,że tak będzie - zaśmiała się Mai
- Nie , nie rozumiesz reporterzy nas gonili i muszę zostać - tłumaczyła Ann
- Dobrze przecież wiem - odparła z sarkazmem w głosie
- Boże Mai , - westchnęła Ann - ja kończę Pa.
- Baw się dobrze - zaśmiała się Mai
- Zabije cię - powiedziała Ann i się rozłączyła
Schowała telefon do kieszeni .
- I jak ?- zapytał Reus
- Mai mi nie wierzy ,że gonili nas reporterzy i myśli ,że my..wiesz..- powiedziała dziewczyna
- Oj, ta Mai - zaśmiał się Marco - mamy całą noc dla siebie
- To co będziemy robić ? -zapytała Ann
- Chymm.. pogramy w piłkarzyki - zaproponował Marco
- Masz piłkarzyki ?- zapytała
- Tak - odparł Reus
- To idziemy - powiedziała i wstał , podała rękę Reus'owi ,aby pomóc mu wstać . Marco zaprowadził Ann na górę i zaczęli grać , dziewczyna nieźle grała ,ale nie tak dobrze jak Marco on miał więcej wprawy ;)
Po zaciętej grze , znowu zeszli na duł była już godzina 02.00 lecz Ann nie chciało się spać :
- Marco , nogę wziąć przyrznic ? -zapytała - jest mi trochę gorąco ,bo widzisz myślałam ,że jest chłodniej i grubo się ubrałam
- Nie ,no jasne - odparł - tam masz ręcznik i wg. jak chcesz to pożyczę Ci jakieś krótkie spodenki i koszulkę
- Okey -odparła, a Reus poszedł do garderoby i przyniósł ciuchy . Ann nie brała długiego prysznicu,ale kiedy przyszła Marco już słodko spał , uśmiechnęła się i przykryła go kocem , sama położyła się w jego łóżku i także zasnęła .
Veronic wstała wcześnie i poszła zobaczyć czy Mo. też się obudził ,była jeszcze zaspana i nie zauważył ,że przednią stoją kapcie , podchnęła się o nie i runęła na sofę gdzie siedział Mo. Ten złapał ją i zapytał :
- Veronic Ty nie , podebrałaś mi czegoś z barku ? -zaśmiał się - bo chodzisz ja pijana
- Nie , po prostu masz nie wygodne łóżko i się nie wystałam - odparła Ver.
- Moje Małe biedactwo - pogłaskał ją po włosach - zrobię ci koktajl , na pewno cię obudzi
Ruszył od kuchni ,a Veronic położyła się na sofie . Moritz szybko wrócił i przyniósł jej koktajl .
- Proszę Veronic to postawi cię na nogi - zapewnił ją Leitner
Ona wzięła szklankę i upiła łyk :
- Dobre - powiedziała
- I dodaje energii - dodał
Nagle zadzwonił do niej telefon ...
Mai była sam w domu , krzątał się z kąta w kąt ,bardzo , ale to bardzo się jej samej nudziło :/
___________________________________________
________________________________________ Proszę o to kolejny rozdział <3
piątek, 2 sierpnia 2013
Rozdział 18
Ann i Marco podczas tej bitwy przenieśli się na podłogę i tam zbliżyli się do siebie w pewnej chwili już mieli się pocałować , kiedy do domu wpadła Mai :
- No , Hej Ann - przywitała się - a co tu się wyrabia ?
Ann i Marco speszyli się trochę i szybko wstali :
- A Ty już w domu ? - próbowała zmienić temat Ann
- Dobra , dobra nie przeszkadzajcie sobie - zaśmiała się i poszła do swojego pokoju .
Veronic i Moritz byli już u niego w domu :
- Oto mój domek - powiedział
- Ładnie tu masz - pochwaliła go Ver. - a to są słowa przyszłej projektantki wnętrz
- Chcesz projektować wnętrza ? - zapytał zdziwiony
- Tak - odparła uśmiechnięta
Marco i Ann popatrzyli na siebie i zaczęli się śmiać dla rozładowania napięcia :
- Wiesz , ja chyba będę się zwijał - powiedział Reus ,Ann zrobiła smutną minę
- To ja cię odprowadzę - zaproponowała , bo nie chciała rozstawać się z chłopakiem , Ann nawet nie czekała na odpowiedz tylko pobiegła do Mai :
- Mai ja idę odprowadzić Marco - powiedziała
- Idź , Idź - zaśmiała się ,a Ann wyszła
Mai leżała z laptopem i słuchała muzyki , wyglądała na bardzo szczęśliwą i zadowoloną z przebiegu randki z Mario .
Veronic i Moritz siedzieli na sofie , dziewczyna przytulona do piłkarza postanowiła wyznać co ją dręczy :
- Wiesz Mo. dziękuję ,że pojawiłeś się w moim życiu - powiedziała szczerze - do tej pory skrzywdziło mnie wiele osób , dużo mnie opuściło,zostawiło ,ale teraz jesteś Ty
- Mała to ja ci dziękuję ,że jesteś - pocałował ją w czoło - obiecuje ,że ja cię nigdy nie zostawię , będę o Ciebie dbał i już nikt nigdy Cię nie skrzywdzi
Veronic poczuła ciepło w sercu , wiedziała ,że jest bezpieczna .Otaczali ją wspaniali ludzie , znalazła swoją miłość i w końcu była szczęśliwa .
Ann ubrała buty ,wzięła bluzę i razem z Marco wyszli z domu .
- Masz jutro trening ? - zaczęła rozmowę Ann ,coraz częściej jej się to udawało ,a szczególnie kiedy miała rozmawiać z Marco ,jego się aż tak nie wstydziła ,chodź czuła presję ,bo bała się ,że palnie coś głupiego .
- A co chcesz ode mnie odpocząć ? - zapytał z uśmiechem na twarzy
- Nie , a kto powiedział ,że odpocząć - powiedziała Ann - po prostu jestem ciekawa czy się jutro spotkamy
- No , jasne dzień bez Ciebie jest dniem straconym - zaśmiał się Marco ,ale w głębi serca wiedział ,że to prawda
Veronic'e i Moritz'a wzięło na wyznania . Leitner opowiedział o swojej byłej dziewczynie , a Veronic o swoim byłym chłopaku .
Jednakże byli bardzo zmęczeni pierwsza zasnęła Ver. Moritz ,kiedy to zauważył wziął ją na ręce i zaniósł do swojego łózka ,sam przespał się na sofie .
Reus z Ann szli ulicą Dortmundu ,kiedy poczuli ,że ktoś ich obserwuje...
____________________
- No , Hej Ann - przywitała się - a co tu się wyrabia ?
Ann i Marco speszyli się trochę i szybko wstali :
- A Ty już w domu ? - próbowała zmienić temat Ann
- Dobra , dobra nie przeszkadzajcie sobie - zaśmiała się i poszła do swojego pokoju .
Veronic i Moritz byli już u niego w domu :
- Oto mój domek - powiedział
- Ładnie tu masz - pochwaliła go Ver. - a to są słowa przyszłej projektantki wnętrz
- Chcesz projektować wnętrza ? - zapytał zdziwiony
- Tak - odparła uśmiechnięta
Marco i Ann popatrzyli na siebie i zaczęli się śmiać dla rozładowania napięcia :
- Wiesz , ja chyba będę się zwijał - powiedział Reus ,Ann zrobiła smutną minę
- To ja cię odprowadzę - zaproponowała , bo nie chciała rozstawać się z chłopakiem , Ann nawet nie czekała na odpowiedz tylko pobiegła do Mai :
- Mai ja idę odprowadzić Marco - powiedziała
- Idź , Idź - zaśmiała się ,a Ann wyszła
Mai leżała z laptopem i słuchała muzyki , wyglądała na bardzo szczęśliwą i zadowoloną z przebiegu randki z Mario .
Veronic i Moritz siedzieli na sofie , dziewczyna przytulona do piłkarza postanowiła wyznać co ją dręczy :
- Wiesz Mo. dziękuję ,że pojawiłeś się w moim życiu - powiedziała szczerze - do tej pory skrzywdziło mnie wiele osób , dużo mnie opuściło,zostawiło ,ale teraz jesteś Ty
- Mała to ja ci dziękuję ,że jesteś - pocałował ją w czoło - obiecuje ,że ja cię nigdy nie zostawię , będę o Ciebie dbał i już nikt nigdy Cię nie skrzywdzi
Veronic poczuła ciepło w sercu , wiedziała ,że jest bezpieczna .Otaczali ją wspaniali ludzie , znalazła swoją miłość i w końcu była szczęśliwa .
Ann ubrała buty ,wzięła bluzę i razem z Marco wyszli z domu .
- Masz jutro trening ? - zaczęła rozmowę Ann ,coraz częściej jej się to udawało ,a szczególnie kiedy miała rozmawiać z Marco ,jego się aż tak nie wstydziła ,chodź czuła presję ,bo bała się ,że palnie coś głupiego .
- A co chcesz ode mnie odpocząć ? - zapytał z uśmiechem na twarzy
- Nie , a kto powiedział ,że odpocząć - powiedziała Ann - po prostu jestem ciekawa czy się jutro spotkamy
- No , jasne dzień bez Ciebie jest dniem straconym - zaśmiał się Marco ,ale w głębi serca wiedział ,że to prawda
Veronic'e i Moritz'a wzięło na wyznania . Leitner opowiedział o swojej byłej dziewczynie , a Veronic o swoim byłym chłopaku .
Jednakże byli bardzo zmęczeni pierwsza zasnęła Ver. Moritz ,kiedy to zauważył wziął ją na ręce i zaniósł do swojego łózka ,sam przespał się na sofie .
Reus z Ann szli ulicą Dortmundu ,kiedy poczuli ,że ktoś ich obserwuje...
____________________
Subskrybuj:
Posty (Atom)