Uwaga! Kolejny rozdział za 3 komentarze
Następnego dnia : Niedziela
Marco zmęczony spał jak zabity . Ann od rana przygotowywała się emocjonalnie na spotkanie z rodzicami Reus'a. Postanowiła zadzwonić do Melanii, jedna nie miała numeru :- Kurcze..- pomyślała - ale perzcież Marco ma jej numer .
Wzięła jego telefon i wybrała numer , po chwili usłyszała głos :
- Boże , Marco która jest godzina - powiedziała Melania
- Przepraszam ,że Cię budzę to ja Ann - odparła
- Ann.?- zdziwiła się Mel. - coś się stało.?
- Nic ,ale my dziś do was przychodzimy - zaczęła mówić Ann
- No , tak - przytaknęła Melania
- Pomóż mi ! - powiedziała Ann
- Ale w czym , jak .?- zapytała
- No, nie wiem , jak mam się ubrać . uczesać , co mówić , jak mówić , w co się ubrać , jak się zachowywać - zaczęła wymieniać aż zabrakło jej tchu
- Zachowuj się normalnie , bądź sobą , ubierz się elegancko ,ale codziennie - poradziła Melania
- Okey - odparła Ann
- Nie stresuj się tak - zaśmiała się
- Łatwo ci mówić - powiedziała
- Jak Ty i Marco się kochacie to wszystko będzie dobrze -odpowiedziała
- Tak będzie dobrze -uśmiechnęła się Ann - już trochę się uspokoiłam, dziękuję ci
- Nie ma za co , wrzuć na luz i wpadajcie - dodała
- Heheh.. dobrze , ja muszę kończyć papa. do zobaczenie - pożegnała się Ann
- Do zobaczenie - odparła Melania i się rozłączyła
Veronic i Moritz mozolnie wstali z łóżka , było jakoś po 10.00
- Ale mi się spać chce - powiedział Mo. ziewając
- Mi też - zgodziła się dziewczyna - kawyy..
- Ja zrobię - odparł i poszedł do kuchni .
Veronic opadła na kanapę i podwinęła kolana do góry , wyglądała jak mały kłębek :
- Kocie , kawa przybyła - oznajmiła Moritz wchodząc do pokoju
Ver. usiadła , Mo. podał jej kawę i usiadł obok :
- Mo. wiesz że chcę pójść na studia ?- zapytała
- Tak ,wspominałaś coś -odparł
- Musimy znaleźć dobrą uczelnię - oznajmiła Ver.
- Okey ,ale poszukamy w internecie - powiedział Mo.
- Dobrze , bo wiesz Dortmund jest ogromny , a ja taka mała - zaśmiała się dziewczyna
- Ale masz dużego silnego mężczyznę przy swoim boku - odparł śmiejąc się
- Będziesz moim prywatnym przewodnikiem i ochroniarzem - uśmiechnęła się Ver.
- Twoim zawsze - odparł i ją pocałował
Marco wstał o 11:00
- Nareszcie się obudziłeś - powiedziała Ann
Marco przeciągnął się :
- Cześć kochanie , byłem bardzo zmęczony - wytłumaczył się Reus
- Widziałam - odparła dziewczyna
- Ale powoli musimy się szykować , bo myślę że tak o 13:00 będziemy już u moich rodziców - powiedział Marco
- Co.?! - zdziwiła się Ann - o której ?
- O 13:00 - powtórzył piłkarz
- Boże , myślałam ,że pojedziemy do nich jakoś koło 15:00 - odparła
- Taki był zamiar ,ale pomyślałem ,że wpadniemy trochę wcześniej - uśmiechnął się
- Marco !! - powiedziała Ann
- Też cię kocham- odpowiedział Reus
- Ja muszę jechać do swojego mieszkania po ciuchy - oznajmiła Ann
- A nie masz czegoś tutaj .?- zapytał chłopak
- Nie - odparła - przecież muszę wyglądać świetnie
- Wyglądasz świetnie we wszystkim - dał dziewczynie całusa Marco - to ja ubieram się i jedziemy do ciebie
Reus'owi przygotowanie zajęło jakieś 30min, wyglądał bosko .
Kiedy Marco był już gotowy para wyszła z domu i ruszyła w stronę mieszkania Ann.
Mai i Mario siedzieli bez słowa :
- Dlaczego nic nie mówisz.?- zapytał Mario
- Myślę - odparła
- Nad czym .? - zapytał ponownie
- Zgadnij - powiedziała Mai
Znowu zapadła cisza :
- Wyjazd - powiedział Mario
- Tak - Mai popatrzyła na Gotze'go , wpatrywała się w niego bez słowa,zupełnie nic tylko patrzyła i myślała :
- Co ja mam z tobą zrobić .? - pytała sama siebie w myślach
- A wiesz mniej więcej co zrobisz.? - zapytał przejęty
- Raczej już zdecydowałam - odpowiedziała łamiącym się głosem
- I co.? - Mario serce praktycznie chciało wyskoczyć z piersi , z trudem przełkną ślinę
Marco i Ann odjechali już do mieszkania dziewczyny , weszli do środka :
- Weź sobie coś do picia ,ja idę po ciuchy - oznajmiła Ann i poszła do swojego pokoju
Reus nalał sobie soku i usiadł na kanapie .
Ann usiadła przed szafą i wpatrywała się w nią , kompletnie nie wiedziała co ma włożyć .
Siedziała tak 15min. aż w końcu udało jej się wybrać rzeczy , poszła się ubrać .
Marco trochę się nudził :
- Kotek co tak długo .?- zapytał
- Jeszcze chwilkę - odparła z łazienki Ann
W końcu weszła do pokoju :
- Łał.. -westchnął Reus
- Może być.? -zapytała dziewczyna
- No pewnie wyglądasz nieziemsko - zapewnił ją
- Jeszcze się tylko pomaluje - powiedziała i postawiła kosmetyki na stoliku
Dziewczyna bardzo sprawnie i szybko się pomalowała i razem z Marco byli już w drodze do rodziców Reus'a.
______________________________
Proszę o to kolejny rozdział :)