-Dziewczyny ja już tak nie mogę ! - powiedziała Ann
-Ale co się stało ? - zapytała Mai
- Po prostu chce spełnić swoje marzenie - odparła Ann
Marzeniem dziewczyn od dziecka był wyjazd do Dortmundu . Kochały piłkę nożną , a szczególnie kibicowały BVB .
-Musimy coś z tym zrobić , w końcu mamy już wszystko co nam potrzebne do wyjazdu - powiedziała Veronica
Dziewczyny siedziały i planowały cały wyjazd , w sumie zajęło im to mało czasu bo wszystko miały już gotowe , wystarczyło zamówić bilety . Wylot miały za tydzień , więc miały jeszcze trochę czasu na pożegnanie z rodziną oraz spakowanie potrzebnych rzeczy .
Tydzień miną szybko , Ann , Mai i Veronic jechały na lotnisko z mamą Ann :
- Dziewczyny , na pewno chcecie tam lecieć ? - pytała zatroskana mama
- Tak , mamo jesteśmy w 100% pewne , że tego chcemy - przekonywała Ann
-Niech się pani nie martwi damy sobie radę - zapewniła Veronic
-A jak nie to przylecimy z powrotem - dodała Mai , po czym dziewczyny zaczęły się śmiać , bo były pewne, że im się uda.
Na lotnisku wszystkie wysiadły z auta i wyciągnęły swoje walizki z bagażnika . Dziewczyny były bardzo podekscytowane . Ann pożegnała się z mamą :
-Jak dolecicie na miejsce to zadzwoń ! -powiedziała mama Ann
-Jasne ,że za dzwonie -odpowiedziała ze łzami w oczach
Były ze sobą bardzo związane i ciężko im było się rozstać , jednak przyszedł już czas , musiały wsiadać do samolotu .
Lot trwał 1.5h . Podczas jego trwania Veronic spała ,Mai słuchała muzyki i oglądała gazetę , a Ann oglądała piękne widoki przez okienko . Jakieś 20 min. przed lądowaniem dziewczyny były w świetnym humorze , ale nadal nie mogły uwierzyć ,że spełni się ich marzenie .
Kiedy wysiadły z samolotu zobaczyły wielkie lotnisko , chwilkę się po nim pokręciły ,zrobiły parę zdjęć , a Ann oczywiście zadzwoniła do mamy .
Później zadzwoniły po taksówkę , za jakieś 15 min, jechały do swojego nowego domu . Miały zamieszkać w bloku , było to umeblowane mieszkanie z trzema pokojami , kuchnią , łazienką oraz salonem .
Okazało się ,że miały zamieszkać nie daleko stadionu Borussii Dortmund . W sumie same o to zadbały , bardzo im na tym zależało.
-Ale super ,że mieszkamy tak blisko stadionu !- ucieszyła się Ann
-Po prostu cudnie!- dodała Veronic
Dziewczyny postanowiły powoli się rozpakować i urządzić swoje pokoje. Nie zajęło im to dużo czasu ,jednak sama podróż była lekko męcząca . Veronic opadła na sofę w salonie i zasnęła .
Ann i Mai nadal coś tam przestawiały , chowały , układały. Usłyszały dzwonek do drzwi
- Ciekawe kto to - Mai bardzo się zdziwiła
- Zaraz się dowiemy - odparła Ann i poszła otworzyć
Dziewczyna po otworzeniu drzwi zobaczyła kobietę i mężczyznę , byli to jedni z ich nowych sąsiadów , którzy postanowili się przywitać , przynieśli ze sobą ciasto. Ann i Mai chwilkę z nimi porozmawiały i pożegnały się. Veronic obudziła się i we trzy szybko z pałaszowały przyniesione ciasto .
- Nasz pobyt w Dortmundzie dobrze się zaczyna - powiedziała Veronic
_______Mam nadzieje ,że mój pierwszy rozdział wam się podobał :)
-Ale co się stało ? - zapytała Mai
- Po prostu chce spełnić swoje marzenie - odparła Ann
Marzeniem dziewczyn od dziecka był wyjazd do Dortmundu . Kochały piłkę nożną , a szczególnie kibicowały BVB .
-Musimy coś z tym zrobić , w końcu mamy już wszystko co nam potrzebne do wyjazdu - powiedziała Veronica
Dziewczyny siedziały i planowały cały wyjazd , w sumie zajęło im to mało czasu bo wszystko miały już gotowe , wystarczyło zamówić bilety . Wylot miały za tydzień , więc miały jeszcze trochę czasu na pożegnanie z rodziną oraz spakowanie potrzebnych rzeczy .
Tydzień miną szybko , Ann , Mai i Veronic jechały na lotnisko z mamą Ann :
- Dziewczyny , na pewno chcecie tam lecieć ? - pytała zatroskana mama
- Tak , mamo jesteśmy w 100% pewne , że tego chcemy - przekonywała Ann
-Niech się pani nie martwi damy sobie radę - zapewniła Veronic
-A jak nie to przylecimy z powrotem - dodała Mai , po czym dziewczyny zaczęły się śmiać , bo były pewne, że im się uda.
Na lotnisku wszystkie wysiadły z auta i wyciągnęły swoje walizki z bagażnika . Dziewczyny były bardzo podekscytowane . Ann pożegnała się z mamą :
-Jak dolecicie na miejsce to zadzwoń ! -powiedziała mama Ann
-Jasne ,że za dzwonie -odpowiedziała ze łzami w oczach
Były ze sobą bardzo związane i ciężko im było się rozstać , jednak przyszedł już czas , musiały wsiadać do samolotu .
Lot trwał 1.5h . Podczas jego trwania Veronic spała ,Mai słuchała muzyki i oglądała gazetę , a Ann oglądała piękne widoki przez okienko . Jakieś 20 min. przed lądowaniem dziewczyny były w świetnym humorze , ale nadal nie mogły uwierzyć ,że spełni się ich marzenie .
Kiedy wysiadły z samolotu zobaczyły wielkie lotnisko , chwilkę się po nim pokręciły ,zrobiły parę zdjęć , a Ann oczywiście zadzwoniła do mamy .
Później zadzwoniły po taksówkę , za jakieś 15 min, jechały do swojego nowego domu . Miały zamieszkać w bloku , było to umeblowane mieszkanie z trzema pokojami , kuchnią , łazienką oraz salonem .
Okazało się ,że miały zamieszkać nie daleko stadionu Borussii Dortmund . W sumie same o to zadbały , bardzo im na tym zależało.
-Ale super ,że mieszkamy tak blisko stadionu !- ucieszyła się Ann
-Po prostu cudnie!- dodała Veronic
Dziewczyny postanowiły powoli się rozpakować i urządzić swoje pokoje. Nie zajęło im to dużo czasu ,jednak sama podróż była lekko męcząca . Veronic opadła na sofę w salonie i zasnęła .
Ann i Mai nadal coś tam przestawiały , chowały , układały. Usłyszały dzwonek do drzwi
- Ciekawe kto to - Mai bardzo się zdziwiła
- Zaraz się dowiemy - odparła Ann i poszła otworzyć
Dziewczyna po otworzeniu drzwi zobaczyła kobietę i mężczyznę , byli to jedni z ich nowych sąsiadów , którzy postanowili się przywitać , przynieśli ze sobą ciasto. Ann i Mai chwilkę z nimi porozmawiały i pożegnały się. Veronic obudziła się i we trzy szybko z pałaszowały przyniesione ciasto .
- Nasz pobyt w Dortmundzie dobrze się zaczyna - powiedziała Veronic
_______Mam nadzieje ,że mój pierwszy rozdział wam się podobał :)
Świetny , Świetny i jeszcze raz Świetny czekam na następny rozdział nie mogę się doczekać !
OdpowiedzUsuń